Gościniec Pod Strzechą już działa. Jak Feniks z popiołów [zdjęcia]

Warto było czekać aż prawie półroczny remont dobiegnie końca. Niemal doszczętnie spalony we wrześniu ubiegłego roku ośrodek w Krzywem koło Suwałk podźwignął się, unowocześnił, nabrał nowego blasku.

- Pożar zajazdu był i szokiem, i tragedią dla nas, pracowników, dla gości i turystów, którzy z wielomiesięcznym wyprzedzeniem wykupili u nas usługi - wspomina Jacek Pabianiak, właścicieł niezwykle popularnego miejsca, położonego na trasie do Wigierskiego Parku Narodowego, do Druskiennik i Wilna. - Na szczęście szybko sie otrząsnęlismy. Dzięki pomocy przyjaciół już w połowie października rozpoczęliśmy odbudowę kompleksu gastronomiczno-hotelarskiego.

W sobotę, 29 września 2018 roku nad ranem, kiedy w Gościńcu przebywało 3 pracownikow i 7 turystów, wybuchł potężny pożar. Najpierw zajął się kryty gontem dach, potem płomienie objęły dolną część pełnego drewnianych wykończeń obiektu. W akcji uczestniczyło kilkanaście zastępów straży pożarnej, ale niewiele udało się uratować.

Jacek Pabianiak wolałby traktować wrześniową historię jak zły sen, ale wspomnienia i archiwalne zdjęcia nie dadzą zapomnieć. Niektóre z fotografii wydają się absurdalne, jak choćby to z poniższej galerii - spłonęło niemal wszystko, ale nie drewno przygotowane właśnie do spalenia w kominku.

W sobotę wybuchł pożar, także w sobotę nastapiło ponowne otwarcie obiektu. Goście cieszą się restauracją, gotowa jest sala konferencyjna oraz weselna - na prawie 200 miejsc.

- Nieprawdziwe były historie, że w dniu pożaru w Gościńcu miało się odbyć przyjęcie weselne - dementuje Jacek Pabianiak. - Mieliśmy rezerwacje, ale na późniejsze terminy. Większość gości nie odwołała zamówień i zaczynamy je realizować.

Okolicznościowe imprezy, konferencje stanowią tylko ułamek oferty Gościńca Pod Strzechą. Pierwsi, po modernizacji goście przyjeżdżali na obiady i kolacje.

- Jest nowocześniej i wygodniej - ocenia jeden z częstych gości restauracji. - Zniknęły drewniane ławy, pojawiły się miękkie fotele. Generalnie, dzieki nowoczesnym materiałom i rozwiązaniom, poprawiła się estetyka obiektu. Kuchnia zaś zawsze byla tu niemal znakomita.

"Rzucać na kolana" powinna zwłascza część hotelowa, która najbardziej ucierpiała w pożarze. Gościniec ma 30 pokoi, w którzych jednocześnie nocować i wypoczywać będzie mogło 60-90 gości. Otwarcie hotelu nastąpi w przyszłym tygodniu.