12.04.2017

Kajakiem i jachtem z Warszawy na Mazury? To jak najbardziej możliwe

Warmia i Mazury wspólnie z województwami mazowieckim i podlaskim przystępują do wypromowania nowego produktu turystycznego. Będzie to szlak wodny Pisa-Narew.

Marszałkowie trzech województw podpisali 11 kwietnia list intencyjny dotyczący wspólnej promocji tego szlaku. Szlak Pisa-Narew ma się stać ponadregionalnym produktem turystycznym z potencjałem do uprawiania turystyki kajakowej, szczególnie że to jedyna droga wodna łącząca Mazowsze z Krainą Wielkich Jezior Mazurskich.

- Istnieje możliwość dopłynięcia na Mazury nawet z odległych krańców Polski, w tym także na Szlak Wielkich Jezior Mazurskich z Warszawy, czy Krakowa - mówi marszałek Gustaw Marek Brzezin. - Przystępujemy do poważnych inwestycji na wielkich jeziorach i zależy nam, aby wzmocnić świadomość turystów z innych regionów Polski, do jakich atrakcji mają dostęp.

Jeszcze 20-30 lat temu ta trasa była często wykorzystywana do pływania rekreacyjnego i jako opcja na tanie przetransportowanie jachtu ze stolicy na Mazury. Dziś to przygoda dla tych, którzy chcą spróbować czegoś innego niż tradycyjne pływanie jeziorowe.

Pisa i Narew, to rzeki tworzące niezwykle atrakcyjny turystyczny szlak wodny Polski Północno-Wschodniej. Jest to jednocześnie szlak tranzytowy łączący Wisłę z Krainą Wielkich Jezior Mazurskich. Obie rzeki należą do największych rzek nizinnych w Polsce. Szlak PISA-NAREW to odcinek 120 km. Składa się na niego rzeka Pisa (80 km) oraz fragment rzeki Narew od ujścia Pisy w Nowogrodzie do miasta Ostrołęka (40 km).

Szlak prowadzi przez obszary cenne przyrodniczo. Należą do nich: Puszcza Piska (drugi pod względem wielkości kompleks leśny w Europie), Czartoryskie Jałowce (ok. 180 ha porośniętych tylko jałowcami o różnej wielkości).

Atrakcje tego szlaku wodnego są urozmaicone przez coraz lepiej funkcjonującą i coraz bogatszą ofertę kulturową regionu. Szlak ten łączy ze sobą cztery tradycje: Mazur, Kurpiów, Podlasia i Mazowsza.

Rozmowy w sprawie projektu „Szlak Pisa – Narew” trwają już od dłuższego czasu.

4 października 2016 r. w Urzędzie Marszałkowskim w Olsztynie odbyło się spotkanie w sprawie rozwoju i promocji projektu „Szlak Pisa - Narew”. Spotkanie zorganizował Marszałek Województwa Warmińsko - Mazurskiego - Gustaw Marek Brzezin a w rozmowach udział wzięli przedstawiciele urzędów marszałkowskich Mazowsza i Podlasia oraz Gmin: Pisz, Zbójna, Nowogród i Miasta Ostrołęka.

Przedstawiciele Gmin zwracali uwagę, że już od 10 lat samorządy podejmują próby rozwoju szlaku. Dotychczasowe doświadczenia wskazują, że bez pomocy i zaangażowania marszałków trzech województw, projekt ma bardzo ograniczone szanse na rozwój. Stworzenie infrastruktury wzdłuż Pisy i Narwi wymaga nie tylko odpowiednich środków, ale także woli i porozumienia między wszystkimi trzema regionami. Dlatego przedstawiciele gmin zwracali się do marszałków o pomoc w realizacji przedsięwzięcia, zwłaszcza, że - jak podkreślał burmistrz Pisza – Andrzej Szymborski- w tej części Polski nie ma takiego przedsięwzięcia, które przy tak małych nakładach, dawałoby tak wielkie zyski społeczne

 W trakcie spotkania ustalono, że powołany zostanie zespół roboczy, który opracuje ramy porozumienia i współpracy między wszystkimi samorządami oraz przygotuje list intencyjny, który podpiszą marszałkowie trzech województw.

Koczowniczy spływ Pisą z Mazur do Warszawy

Próby popłynięcia tym szlakiem kajakiem już były. W 2009 roku tak to opisywał jeden z turystów:” Jesienią 2009 roku wybrałem się na Mazury. Ze stodoły sąsiada wytaszczyłem mój ponton, spakowałem na niego sprzęt biwakowy, ciepłe kalesony, zimową czapkę, kuchenkę, prowiant i ruszyłem (...) Trudno jest wskazać odpowiednie miejsce rozpoczęcia szlaku. Odpowiednich miejsc na Mazurach są tysiące. Możemy rozpocząć w zatłoczonych i wulgarnych Mikołajkach. Możemy w ruchliwym Giżycku lub Rucianym. Możemy też zrzucić wehikuł na pustej, pięknej plaży w magicznej Puszczy Piskiej. Całe młode życie znałem Mazury wyłącznie z kokpitu żaglówki lub z kajaka. Gdy kilka lat temu przemierzyłem wielkie jeziora Mazurskie pontonem, zobaczyłem inne ich oblicze. Nie lepsze. Nie gorsze. Inne. Mazury jesienią są puste, urokliwe. Gdy tylko słoneczko przyświeci, robi się przecudownie. Zimne, wręcz mroźne noce spędzone w namiocie pozwalają się wyciszyć. Pełno ptaków można spotkać jesienią na Mazurach: cała masa czapli siwych, kormoranów, rodziny łabędzie, żurawie.

Z Mamerek/Przystani na Jeziorze Przystań, przez Mamry, Kirsajty, Dargin, Kisajno, Giżycko, Niegocin, kanały łączące jeziora północne z południowymi, Tałty, Mikołajki, Śniardwy, śluzę Karwik, jezioro Roś i dalej Pisą do Narwi i do Zalewu Zegrzyńskiego. W nocy zakotwiczyłem na maleńkiej wysepce na Pisie. Z trudem mieszczę na niej mój namiot i ponton, który wciągnąłem na brzeg. Biwak rozbijałem późnym wieczorem i nie zauważyłem, ze zaraz pod namiotem, na skarpie, dwa bobry wykopały swoje nory. Gdy tylko zapadł zmrok bobry zaczęły wskakiwać do wody z dużej wysokości. Co kwadrans przez całą noc budziło mnie wyjątkowo głośne chlupanie zwierzaków, które na przemian z wydrą zamieszkującą szuwary wskakiwały do czyściutkiej rzeczki. Jakaż radosna przyczyna nieprzespanej nocy!”

Byli i tacy, co próbowali dopłynąć z Pisza do Zalewu Zegrzyńskiego jachtem. Jednym zajęło to 3 dni, innym 6. Ci, o potrzebowali 3 dni, musieli płynąc po 11- 12 godzin dziennie.

Jedna z załóg relacjonuje spływ tak: ”Oczywiście, żeby w pełni docenić piękno obu rzek, trzeba przeznaczyć na taki rejs 6-7 dni. Wówczas jest czas na leniwe tempo (nawet bez silnika), odpoczynek, kąpiel, wędkowanie, wieczorne ognisko i ewentualne zwiedzanie okolicy. Jeśli chcielibyście obrać wariant trudniejszy (pod prąd), trzeba zarezerwować sobie minimum 6 dni. Dziś trudno to sobie wyobrazić, ale znam ludzi, którzy obie rzeki pokonywali jachtem bez silnika i to w obie strony, także pod prąd! A przecież łącznie to jest prawie 200 km.

Polecam szlak Pisy i Narwi tym z Was, którzy są już znudzeni żeglugą po jeziorach mazurskich. Do Pisza łatwo dopłynąć np. z Mikołajek przez jeziora Śniardwy i Seksty, a następnie kanałem w stronę śluzy Karwik. Po śluzowaniu wychodzi się na jezioro Roś, na którym zaczyna się już Pisa. Cały czas płynie się nieuregulowaną, spokojną rzeką, początkowo w otoczeniu lasów Puszczy Piskiej, a następnie wśród łąk i piaszczystych równin Kurpiowszczyzny. Cała rzeka silnie meandruje, czyli mówiąc potocznie: jest niesamowicie kręta. Prostych kilkusetmetrowych odcinków można zobaczyć tylko kilka. Oznacza to, że na 98% dystansu mamy do czynienia z zakrętami: albo w nie wchodzimy, albo z nich wychodzimy, co wymaga nie lada wprawy. Często jest to skręcanie o 180 stopni i przypomina jazdę samochodem w tzw. drifcie. Inne, chyba największe utrudnienie towarzyszące nam przez cały rejs to ekstremalnie niski stan wody. Przyczyną były wyjątkowo suche miesiące poprzedzające nasz rejs, czyli lipiec, sierpień, wrzesień i pierwsza połowa października. Poziom wody, (normalnie średnio około 2 metry) był o około 1 metr poniżej średniej rocznej.”

Z Wielkich Jezior do Niemna?

Przypomnijmy, że od wielu lat mówi się o szansie o powstaniu nowego szlaku wodnego łączącego Wielkie Jeziora Mazurskie z Kanałem Augustowskim. Dzięki niemu żeglarze mogliby popłynąć z Mazur nawet do Niemna na Litwie. Budowy szlaku chciały samorządy Ełku, Rajgrodu, Płaskiej i Grajewa, które podpisały w 2015 roku list intencyjny w tej sprawie.

Nowa droga wodna ma prowadzić przez jezioro Tyrkło do Pojezierza Ełckiego, jeziora Selment, Rajgrodzkiego i do Kanału Augustowskiego, a stamtąd na Niemen.  Cały szlak będzie liczył od ok. 90 do 100 km długości. 75 proc. trasy przebiegnie przez województwo warmińsko-mazurskie, reszta przez podlaskie.

Niestety, koszt połączenia Pojezierza Ełckiego z Kanałem Augustowskim szacuje się na ok. 200 mln zł. I na razie nie ma na to pieniędzy.

 

WYG

Źródła: Wrota Warmii i Mazur; pisz.home.pl; drogiwodne.pl; mazury.pl/przewodnik/jachtem-z-mazur-do-warszawy

udostępnij na fabebook
27.05.2018, 21:39:58

Konrad

Witam, Czy ma ktoś namiary na kogoś lub relacje Mamry- Zegrze kajakiem? Czy są jakieś przeszkody sluzy itp. Pozdrawiam

24.10.2017, 22:15:33

Marek

W lipcu 2017 pokonaliśmy w cztery dni tą trasę jachtem MORS 730RT. Widoki super, polecam. Największą przeszkodą była budowa w nurcie rzeki w Ostrołęce, zwężenie sprawiło, że prąd był na tyle silny, że ledwie przeszliśmy na maksymalnych obrotach silnika.

Skomentuj:
nick*
komentarz*
 
 
Zapraszamy na relację na żywo


Legia II Warszawa


Wigry Suwałki

25.08.2024
12:00

Sponsor pogody
Pogoda
Newsletter

Jeżeli chcesz otrzymywać od nas informacje o nowych wiadomościach w serwisie podaj nam swój e-mail.

Kursy walut
08.25.2024 Kupno Sprzedaż
EUR 0.00% 4.4889 4.5795
USD 0.00% 4.1175 4.2007
GBP 0.00% 5.1508 5.2548
CHF 0.00% 4.5999 4.6929
24.08.2024

Firma zatrudni

Dodaj nowe ogoszenie