20.07.2022

Kowno. Zbigniew Rau, minister spraw zagranicznych spotkał się z Polakami ziemi kowieńskiej i Laudy

We wtorek, 19 lipca br. na zaproszenie Ministra Spraw Zagranicznych Republiki Litewskiej Gabrieliusa Landsbergisa, minister Spraw Zagranicznych RP prof. Zbigniew Rau odwiedził Kowno.

Spotkanie ministrów spraw zagranicznych Litwy i Polski – Zbigniewa Rau i Gabrieliusa Landsbergisa – odbyło się w klasztorze w Pożajślu.

Wzmocnienie bezpieczeństwa w Europie, kwestie mniejszości polskiej na Litwie oraz pomoc Ukrainie w obliczu rosyjskiej agresji były głównymi tematami rozmowy ministrów.

Ministrowie zwiedzili muzeum M. K. Čiurlionisa, i złożyli kwiaty pod pomnikiem księdza Antanasa Mackevičiusa, przywódcy powstańców na Żmudzi podczas powstania Styczniowego.

Szefowie resortów podkreślają, że Litwa i Polska bardzo ściśle współpracują w dziedzinie bezpieczeństwa i ta współpraca będzie się pogłębiała.

Szef polskiej dyplomacji podkreślił znaczenie zdecydowanej postawy Polski i Litwy wobec wojny na Ukrainie. Podczas ostatniego ( 18.07.br.) posiedzenia Rady Europejskiej w Brukseli ministrowie Polski i Litwy podkreślali, że ważne jest, by kwestia sankcji przeciwko Rosji była stale podnoszona i żeby były one coraz bardziej precyzyjne. Jak wiemy, podczas wczorajszych obrad w Brukseli został osiągnięty polityczny konsensus w sprawie dodatkowych 500 mln euro na pomoc wojskową dla Ukrainy.

Spotkanie z Polakami

Przed odlotem do Warszawy Minister Rau spotkał się z Polakami ziemi kowieńskiej i Laudy.

To pierwsze od dawna spotkanie wysokiej rangi przedstawiciela polskiego rządu z Polakami w tym regionie Litwy. Głownie podczas wizyt państwowych polscy politycy spotykają się z Polakami z Wileńszczyzny.

 Przed II wojną światową Polacy w Kownie stanowili ok. 30% mieszkańców. Obecnie społeczność polska w tym mieście liczy zaledwie 2 tys. osób. Kowno jest drugim, co do wielkości miastem Litwy; liczy ok. 380 tys. mieszkańców.  Duża polska społeczność żyje w okolicach Podkowieńskiej Laudy.

Polska mniejszość na Żmudzi i Litwie Centralnej

Polacy zamieszkujący Żmudź i Litwę centralną – Laudę, krainę nad rzeką Lauda, w trójkącie między Kiejdanami, Poniewieżem i Szawlami, pielęgnują polskie tradycje, kulturę i mowę pomimo braku polskich szkół, mszy św. w języku polskim, dziesiątków kilometrów między polskimi domami i oddalenia od ośrodków polskich. Mniejszość polska nie jest tu tak liczna jak choćby na Wileńszczyźnie, w rejonie kiejdańskim Polaków jest ponad pół tysiąca i stanowią jedynie 0,5 procenta mieszkańców.

Aktywiści polscy w 1994 roku rozpoczęli działalność w Kiejdanach zakładając Koło Związku Polaków na Litwie ZPL przy Oddziale Kowieńskim. W 2000 roku zarejestrowano w samorządzie rejonu kiejdańskiego Stowarzyszenie Polaków Kiejdan.

Celem SPK jest zachowanie tradycji, kultury i mowy dla dzieci i wnuków. Głównym problemem, obok znacznych odległości dzielących Laudańczyków, jest brak polskiego szkolnictwa. Stowarzyszenie dużą wagę przywiązuje do kwestii oświaty i wychowania młodego pokolenia, pielęgnując pamięć i dumę ze swych polskich korzeni. W tym celu od roku 1994 w Akademii w Kiejdanach prowadzona jest Szkółka Języka Polskiego. Jej absolwenci często kontynuują naukę w języku polskim wybierając studiach w Polsce, lub pracując w polskich placówkach na Litwie.

Lauda

Lauda, ta historyczna, sienkiewiczowska i ta w nieco szerszym znaczeniu, rozciągniętym na obszar Kowieńszczyzny niezależnie od granic, jakie określimy na mapie, znajduje się niestety na peryferiach polskiej pamięci. Tu są Polacy, którzy przez pokolenia, 226 lat, żyją poza granicami polskiego państwa, nie doświadczyli odrodzenia kultury polskiej w okresie niepodległości, a mimo to nadal pozostają jej wierni. Nie rozumieliśmy dlaczego – mówił w grudniu 2021 roku Jacek Świs, prezes Stowarzyszenia Traugutt z Pruszcza Gdańskiego.

Jak zauważał, kilka lat kontaktów między stowarzyszeniem a Polakami mieszkającymi na Kowieńszczyźnie i Laudzie historycznej jeszcze bardziej utwierdziło go w przekonaniu, że polska kultura zachowana na tych terenach ma wyjątkowy charakter.

– Spotkaliśmy tu ludzi, którzy z pokolenia na pokolenie, wśród nieustannych trudności, byli w stanie utrzymać swoją odrębność. Polaków z Polski fascynuje zwykle polskość na Wileńszczyźnie, ale polskie flagi w okolicach Kiejdan czy Kowna, gdzie nie było polskich szkół, gdzie nigdy nie było sprzyjających warunków… To miało dla nas wyjątkowe znaczenie – nie krył Świs.-  Te nasze spotkania były bardzo osobiste, ale to wynika ze specyfiki polskości na tym terenie. Nie ma tu wielkich centrów, szkół. Tu wszystko dzieje się w domach czy w kościele. Było to piękne, ale też smutne, bo wszędzie spotykaliśmy się z przekonaniem, że polskość na tych terenach zanika, że rozmawiamy z ostatnim pokoleniem, które ją podtrzymuje, i nasze wizyty czy pomoc tego nie zatrzyma. Chcieliśmy po prostu coś zrobić, a ponieważ oboje jesteśmy z wykształcenia fotografami, postanowiliśmy zrobić zdjęcia – podkreślała Marta Gruszkowska.

Najbardziej znaną miejscowością poza Wileńszczyzną, która nadal kojarzona jest z polskością, jest oczywiście Wędziagoła. Wśród portretowanych osób niemało było mieszkańców Wędziagoły. Działa tu Wędziagolski Oddział Związku Polaków na Litwie.

Tak właśnie powstał pomysł na projekt „Polacy Laudy – portret fotograficzny”., by nie poszli w zapomnienie.

To nieprawda, że Polaków tu nie ma

Wśród portretowanych osób byli też Polacy z Kiejdan, Poniewieża i wielu małych, ginących miejscowości.

 - Ponieważ od lat słyszymy, szczególnie od Polaków z Wilna, że na Litwie poza Wileńszczyzną Polaków nie ma, uważam, że był to dobry pomysł, by poprzez takie fotografie pokazać, że jednak są– mówiła w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” Irena Duchowska z oddziału „Lauda” Związku Polaków na Litwie, w ramach którego w 2000 r. powstało Stowarzyszenie Polaków Kiejdan.

- Odział Lauda obejmuje rodaków od Birż po Poniewież, Szawle, Radziwiliszki, Wodokty, Kiejdany i okolice. Jesteśmy w wielkim rozproszeniu – do 100 kilometrów. To, niestety, bardzo utrudnia działalność. Faktycznie nie ma możliwości zebrania wszystkich starszych ludzi na spotkania, ale jakoś się trzymamy. Często sami z imprezami jedziemy do nich. Czasami tańczymy na podwórkach poloneza, śpiewamy babciom polskie piosenki, żeby po prostu zrobić tym ludziom święto… – mówiła w rozmowie z Wilnoteką pani Irena Duchowska.

Stowarzyszenie utrzymuje kontakty także z suwalskimi samorządami. W Centrum Wielokulturowym Kiejdanach występował m.in. zespół „Pogranicze” z Szypliszk.

WYG

Źródła: Ambasady RL w Warszawie i RP w Wilnie; TVP Wilno; Kurier Wileński; Wilnoteka

Fot: Ambasady RP i RL

udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*
 
 
Sponsor pogody
Pogoda
Newsletter

Jeżeli chcesz otrzymywać od nas informacje o nowych wiadomościach w serwisie podaj nam swój e-mail.

Kursy walut
07.19.2024 Kupno Sprzedaż
EUR 0.00% 4.4889 4.5795
USD 0.00% 4.1175 4.2007
GBP 0.00% 5.1508 5.2548
CHF 0.00% 4.5999 4.6929
Dodaj nowe ogoszenie