Bogdan Dyjuk nie został nowym marszałkiem województwa. Kandydat PSL-u nie zdobył wystarczającej liczby głosów i Urząd Marszałkowski pozostaje bez zarządu. Na chaotycznej sesji radni nie ustalili nawet, kiedy odbędzie się następne posiedzenie. Okazało się też, jak niespójna jest koalicja PSL-PO.
Wybór nowego marszałka poprzedziły dwie dwugodzinne przerwy. Wcześniej radni z PSL i PO przez kilka dni dyskutowali, kto nim zostanie i jak wyglądać będzie nowy zarząd województwa. Wydawało się więc, że gdy radni wrócili do sali obrad wszystko jest ustalone. Szczególnie, że przedstawiony kandydat dla nikogo nie był niespodzianką.
- Zgłaszam na moje miejsce Bogdana Dyjuka. To jego trzecia kadencja w sejmiku. Był już przewodniczącym, a teraz jest członkiem zarządu. To człowiek rozsądku i pracowitości - rekomendował partyjnego kolegę Mieczysław Baszko, ustępujący marszałek.
To ludowiec z Sokółki jest sprawcą całego zamieszania. W październiku został wybrany do Sejmu. Tym samym stracił fotel marszałka, a cały zarząd województwa został rozwiązany.
W tajnym głosowaniu okazało się, że porozumienie koalicyjne PSL-PO nie jest tak silne jak jeszcze kilka godzin wcześniej twierdzili liderzy tych partii. Dyjuk zdobył 14 głosów, o dwa glosy więcej niż Łukasz Sierko, kandydat Prawa i Sprawiedliwości. Choć jest to zwycięski wynik, to marszałka musi poprzeć bezwzględna większość, czyli co najmniej 16 radnych. Tej zabrakło, bo z urny wyjęto trzy głosy nieważne.
Najprawdopodobniej zagłosowała tak fronda Platformy Obywatelskiej na której czele stanął Jarosław Dworzański. W kuluarach mówiło się, że były marszałek miał zostać przewodniczącym sejmiku. Okazuje się jednak, że to dla jego stronnictwa za mało i dotychczasowy lider PO wzburzony opuścił posiedzenie sejmiku.
- Gdyby to był zwrot w naszą stronę, to te głosy byłyby oddane na naszego kandydata. Podejrzewam więc, że toczy się gra o wpływy w koalicji - komentuje Leszek Dec, radny PiS.
Bardziej niż sytuacja polityczna, skomplikowała się sytuacja prawna sejmiku. Skoro radni sejmiku przyjęli rezygnację marszałka, to on i zarząd województwa przestali pełnić swoją funkcję. W Urzędzie Marszałkowskim nie ma więc osoby, która ma kompetencja do podejmowania decyzji w imieniu marszałka.
(mkapu)
fot. Wrota Podlasia
[04.11.2015] PSL i PO zbojkotowały sesję. Czy sejmik wybierze marszałka?
[02.11.2015] Sejmik ma coraz mniej czasu. Kto zostanie marszałkiem?
[30.12.2014] W sejmiku dalej zgrzyta. Nie mogą skończyć sesji
[10.12.2014] Bogdan Dyjuk wolałby swoją szkołę niż zarząd województwa
[08.12.2014] Naszkiewicz - tak, Cieślukowski - nie. Jest zarząd województwa
[06.11.2014] Sejmik się opłaca. Zobacz majątek radnych wojewódzkich