Cały nasz region chwali się kartaczami, plackami, babką czy kiszką ziemniaczaną. W opinii wielu smakoszy, najlepsze można zjeść w Barze Jędruś w Gołdapi.
Gołdap zaprasza na Piękną Górę, na plaże, do sanatorium i term nad jeziorem. Obojętnie czy pojedziemy tam na kilka godzin czy dni, czy też będziemy tylko przejazdem do obwodu kaliningradzkiego i dawnego Królewca, koniecznie powinniśmy zajrzeć do Baru Jędruś przy ul. Paderewskiego. Właścicielem i duszą słynnej jadłodajni jest suwalczanin Andrzej Kwaśniewski, mieszkający w Gołdapi od 40 lat.
„Tu jest prosto, ale za to domowo i od serca. A wielu pewnie ucieszy wiadomość, że również zupełnie niedrogo” – to opinie z kulinarnych, ale nie tylko, portali. – „Tak jak u babci, mamy. Wszystko smaczne i świeże, bez niepotrzebnych udziwnień. Tanio, pysznie, po polsku” .
„Za każdym razem kiedy przyjeżdżamy na tygodniowe wakacje do Gołdapi - U Jędrusia jest obowiązkowym punktem programu. Zawsze zamawiamy placek po węgiersku i po zbójnicku… W tym roku spróbowaliśmy również kartaczy. Wszystko jest bardzo dobre i cenowo w porządku.”
„Lokal ma swój klimat - jest bardzo przytulnie i miło. Ale najważniejsze: Najlepsze Kartacze jakie w życiu jadłem!”.
- Oparte na ziemniakach kartacze, bliny, kiszka czy babka były daniami ubogich ludzi. Dzisiaj to regionalne specjały, które przyciągają do nas gości z całego kraju i z zagranicy – mówi Andrzej Kwaśniewski, który prowadzi bar, nazwany od jego imienia, razem z żoną Basią.
Rewelacyjnie smakują u Jędrusia placki po zbójnicku i węgiersku, świeżyna czy naleśniki. Właściciel jest zapalonym wędkarzem i grzybiarzem. Nic dziwnego, że kolejną „specjalnością zakładu” są ryby z mazurskich jezior czy pierogi lub krokiety z grzybami, często własnoręcznie zebranymi w Puszczy Rominckiej, a nawet Augustowskiej .
Największą pasją pana Andrzeja jest jednak futbol. Na ścianie wiszą oprawione koszulki znanych piłkarzy i klubów, na które właściciel baru nie żałował grosza podczas licznych charytatywnych turniejów i wydarzeń w Suwałkach i Gołdapi. Brat Andrzeja, Zbigniew Kwaśniewski zaczynał karierę w suwalskich Wigrach, a potem był gwiazdą ekstraklasowych wówczas, grających w europejskich pucharach Gwardii Warszawa i trenowanej przez Antoniego Piechniczka Odry Opole. Dwukrotnie, jako zmiennik Henryka Kasperczaka i Kazimierza Deyny, wystąpił w reprezentacji Polski przygotowującej się do Mundialu 1978 roku w Argentynie. Jacek Gmoch w ostatniej chwili świetnego technicznie suwalczanina zastąpił defensywnym zawodnikiem, Romanem Wójcickim.
Andrzej Kwaśniewski, trener, działacz i były prezes Rominty Gołdap, często wraca na suwalski stadion. Można go zobaczyć na prawie każdym meczu pierwszoligowych Wigier. W swoim barze sam często gości znane postaci futbolu, sportu, kultury i nauki. Prowadzący obozy naukowe profesorowie przychodzą ze studentami, którzy odwdzięczyli się właścicielowi pamiątkowym grawertonem (fot. poniżej).
Wiosną i latem najprzyjemniej jest spędzić czas przy stole i pogawędzić z właścicielem na tarasie. Ze skarpy rozciąga się piękna panorama na dolinę Gołdapy. Zajadając się kartaczami, trzeba posmakować i tego widoku.
Wojciech Drażba