Pierwszy samochód, jadący na litewskich numerach rejestracyjnych miał sprawdzić drogę. Za nim jechały dwa auta skradzione w Holandii. W czwartkowy wieczór, gdzieś na trasie między Gołdapią a Sejnami, czekał na nich patrol Straży Granicznej.
Auto na litewskich numerach rejestracyjnych, grzecznie zatrzymaÅ‚o siÄ™ do kontroli. Samochodem podróżowaÅ‚o dwóch obywateli Litwy.
- Jak siÄ™ później okazaÅ‚o mieli pomóc kradzionym autom w dojechaniu do celu – zdradza Katarzyna Zdanowicz, rzecznik prasowy podlaskiego oddziaÅ‚u Straży Granicznej.
Tuż za nimi jechaÅ‚a Toyota Prius na estoÅ„skich numerach. Gdy kierowca zobaczyÅ‚, że czekajÄ… na niego pogranicznicy, próbowaÅ‚ zawrócić. WykonujÄ…c ten manewr utknÄ…Å‚ jednak w Å›niegu. Litwin porzuciÅ‚ samochód i uciekÅ‚, jednak po kilkunastu metrach zostaÅ‚ ujÄ™ty.
- Na samochodzie widać byÅ‚o wyraźne Å›lady wÅ‚amania. WyÅ‚amany zamek w drzwiach od strony kierowcy, wyÅ‚amany schowek pasażera i usuniÄ™tÄ… pÅ‚ytkÄ™ elektronicznÄ… – opowiada major Zdanowicz.
NiedÅ‚ugo później do ustawionej trochÄ™ dalej blokady dojechaÅ‚a Toyota Rav4. Na jej widok kierowca porzuciÅ‚ pojazd i usiÅ‚owaÅ‚ zbiec. Nie uciekÅ‚ daleko i po krótkim poÅ›cigu zostaÅ‚ zatrzymany.
- Szacunkowa wartość zatrzymanej Toyoty Prius z 2012 roku to 75 tysiÄ™cy, a Toyoty Rav4 z 2011 roku wynosi 80 tysiÄ™cy zÅ‚otych – wylicza rzecznik Straży Granicznej.
ZÅ‚odzieje nawet nie starali zacierać Å›ladów kradzieży. W obu pojazdach znaleziono oryginalne holenderskie tablice rejestracyjne.
(mkapu)