Wydaje się, że podlaskich celników już nic nie jest w stanie zaskoczyć. Widzieli już nie jeden pomysłowy sposób na ukrycie kontrabandy. Zdarzały się papierosy schowane w pianinie, chlebie, a nawet torcie.
W minionym tygodniu okazaÅ‚o siÄ™ jednak, że pomysÅ‚owość przemytników nie ma granic.
Podczas odprawy celnej 41-letniej BiaÅ‚orusinki na przejÅ›ciu granicznym w PoÅ‚owcach funkcjonariusz sÅ‚użby celnej zwróciÅ‚ uwagÄ™ na przewożonÄ… na tylnym siedzeniu plastikowÄ… lokomotywÄ™. Kobieta wyjaÅ›niÅ‚a, że jest to zabawka jej 10-miesiÄ™cznego dziecka, z którym wÅ‚aÅ›nie jechaÅ‚a do Polski na zakupy.
- Po dokÅ‚adnym sprawdzeniu zabawki okazaÅ‚o siÄ™, że we wnÄ™trzu pociÄ…gu jest póÅ‚ tysiÄ…ca upchanych luzem papierosów. Kolejne kilkaset sztuk celnicy znaleźli w innej zabawce, pozytywce, która byÅ‚a w bagażniku – informuje Maciej Czarniecki, rzecznik prasowy Izby Celnej w BiaÅ‚ymstoku.
Kobieta przyznała się do przemytu. Celnicy zarekwirowali papierosy schowane w zabawkach, a pomysłową Białorusinkę ukarali mandatem karnym w wysokości 650 złotych.