Srebrny medal olimpijski, wywalczony przez oszczepniczkę Hańczy Suwałki na igrzyskach w Tokio trafi do firmy Żabka, która wygrała licytację, z której dochód trafi na przeprowadzenie w USA operacji serca chłopczyka pochodzącego z woj. śląskiego. Żabka zdecydowała, że medal pozostanie u naszej lekkoatletki.
Maria Andrejczyk zdecydowała wesprzeć zbiórkę przeprowadzaną na leczenie Miłoszka w minioną środę. Wystawiła medal na licytację z ceną wywoławczą 200 tys. zł. Na jej gest zareagowało mnóstwo osób, których nie było stać na taką kwotę, ale na mniejsze - już tak i wpłacały pieniądze na https://siepomaga.pl/serce-milka. Akcję szeroko opisywały nawet media zagraniczne.
Szybko znalazła się też spółka firmujaca sieć sklepów, która przebiła stawkę wywołania. Maria Andrejczyk na swoim profilu na Facebooku mogła dzisiaj ogłosić zwycięzcę:
W piątek otrzymałam tę wspaniałą informacje, a z racji faktu, że Wy kochani już zdziałaliście cuda i wspólnymi siłami wpłaciliście więcej niż równowartość początkowej kwoty medalu na konto Miłoszka- zdecydowałam się zakończyć licytację, by nasz Miłosz jak najszybciej otrzymał całą kwotę i mógł wylecieć do USA.
Zwycięzcą, a zarazem spółką, której będę dozgonnie wdzięczna jest firma Żabka.
Z największą przyjemnością oddaje Wam - Żabka swój medal, który dla mnie jest symbolem walki, wiary i dążenia do marzeń pomimo wielu przeciwności. Mam nadzieje, że dla Was będzie symbolem życia, o które wspólnie zawalczyliśmy - napisała 25-letnia sportsmenka.
Jak się okazuje, Maria Andrejczyk nie rozstanie się z olimpijskim trofeum, o czym poinformowala firma Żabka:
- Byliśmy poruszeni pięknym i niezwykle szlachetnym gestem naszej Olimpijki, dlatego postanowiliśmy wesprzeć zbiórkę środków na rzecz chorego Miłoszka.
Zdecydowaliśmy także, że srebrny medal z Tokio pozostanie u Pani Marii, która pokazała jak Wielką jest Mistrzynią - kończy Żabka.
Fot. Miłosz Kozakiewicz