Augustowscy policjanci szczegółowo wyjaśniają okoliczności zdarzenia, do którego doszło w sobotę rano na trasie Augustów-Lipsk. Mężczyzna zjechał do rowu, samodzielnie opuścił samochód, ale zmarł kilkadziesiąt minut po wypadku.
W sobotę około 9.00 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Augustowie otrzymał informację o wypadku drogowym na drodze wojewódzkiej łączącej Augustów i Lipsk. We wskazany rejon natychmiast skierowani zostali policjanci. Tam mundurowi wstępnie ustalili, że 57-letni kierowca volkswagena poruszając się w kierunku Lipska, w pewnym momencie z nieznanych przyczyn zjechał z drogi i wpadł do rowu po prawej stronie jezdni. Następnie mężczyzna sam wydostał się z pojazdu i czekał przy trasie na przypadkową pomoc.
- Po jakimś czasie zatrzymał się tam jeden z kierowców. Poszkodowany rozmawiał z nim kilka minut. W pewnym momencie zasłabł. Stracił przytomność. Świadek próbował go jeszcze reanimować, natychmiast wezwał pogotowie, ale kierowca volkswagena zmarł – mówi podkomisarz Paweł Jakubiak, oficer prasowy policji w Augustowie.
Dokładne przyczyny i okoliczności tego zdarzenia ustalają augustowscy policjanci. Ciało 57-letniego mężczyzny zostało zabezpieczone w prosektorium.
Prawdopodobnie zostaną przeprowadzone zewnętrzne oględziny zwłok. Zostanie również sprawdzona dokumentacja medyczna mężczyzny. Wtedy będzie wiadomo, co było prawdopodobną przyczyną jego śmierci.
(just)