W hali Powiatowego Centrum Sportu w Sejnach byli piłkarze z całego regionu zagrali dla 42-letniego Michała Pieślaka, byłego piłkarza Wigier Suwałki, Pomorzanki Sejny, Gieretu Giby, kierownika drużyny i trenera, miłośnika biegania, który zachorował na stwardnienie zanikowe boczne.
Michał Pieślak jest suwalczaninem, ale w Sejnach i powiecie traktowany jest jak swój, bo w Pomorzance i Gierecie spędził kawał życia.
W turnieju wzięli udział organizatorzy i gospodarze z Pomorzanki i Kickboxing Team Sejny, Gieretu Giby, Niedźwiedzie Team Suwałki, Sparty Augustów, Porty Active Team, El-Danu i Jaćwinga Suwałki.
- Nie spodziewałem się aż tylu znajomych – mówi Michał Pieślak. – Jeden z kolegów przeleciał specjalnie na ten turniej z Anglii, inny przyjechał z Siedlec. Czuję się niezręcznie, ale za to bardzo silny. Zbiórka pieniędzy to jedno, ale zgromadzenie tylu moich piłkarskich przyjaciół to prawdziwe mistrzostwo świata.
Podczas charytatywnego turnieju przekąski serwowały panie i panowie z KGW Sami Swoi, KGW Gopodarze, KGW Afrodyta Krasnopol i KGW Huragan Hołny Wolmera, przeprowadzono licytacje pamiątek sportowych i prezentów. Ważna była frekwencja, firma Vesta Modern wpłacała kwotę za każdego obecnego kibica. Naliczyła 507 osób.
Postępujący zanik mięśni, SLA, to choroba nieuleczalna, ale można spowolnić jej przebieg. Michał zapewne już nie zagra w piłkę, nie pobiegnie półmaratonu, ale marzy o tym, by kiedyś zobaczyć w akcji swojego syna. Za kilka dni ma umówioną wizytę u specjalisty w Krakowie, liczy na objęcie opieką kliniczną.
- Nie przyjmuję do świadomości najgorszych wariantów, otrzymałem zbyt dużo pomocy i ciepła - mówi Michał Pieślak. – Mogę obiecać, że ja się na pewno nie poddam.
Każdy z nas może wesprzeć Michała Pieślaka. Zbiórka na leczenie i rehabilitację prowadzona jest na portalu siepomaga.pl
Wojciech Drażba
Fot. Pomorzanka Sejny i własne