Przeżyła dwie wojny światowe. Po drugiej – była służącą w niemieckim majątku. Widziała, jak zmieniały się systemy, prezydenci, premierzy. Nieraz bieda zaglądała jej w oczy. Marianna Krzykwa z Przerośli obchodziła w czwartek setne urodziny.
Na uroczystości do jej domu w centrum miejscowości przybyło mnóstwo krewnych i przyjaciół. Najpierw były życzenia i kwiaty, później msza święta w mieszkaniu seniorki. Kolejna cześć obchodów jubileuszu odbyła się Gminnym Ośrodku Kultury Sportu i Turystyki w Przerośli. Pani Marianna pochodzi z Kolonii Przerośl. Jej rodzice prowadzili duże gospodarstwo rolne. Jak mówi, nie spieszyło się jej do zamążpójścia. Związek małżeński zawarła w wieku pięćdziesięciu lat. Wyszła za mężczyznę, który mieszkał tuż obok. Wdowca z dorosłymi dziećmi.
- Był dla mnie bardzo dobry – opowiada.
Pani Marianna nie miała dzieci. Jej najbliższą krewną jest 91-letnia siostra. Bracia kobiety zmarli już dawno temu.
Jaka jest recepta pani Marianny na długowieczność? Stulatka mówi, że czegoś takiego nie ma, że sama nie wie, dlaczego tak długo żyje. – To wola boska-kwituje.
- Pani Krzykwowa jest bardzo spokojna i życzliwa. Z pamięci recytuje bardzo dużo wierszy i lubi się modlić – opowiadają sąsiedzi kobiety.