Obecny poseł Paweł Krutul wystartuje z „jedynką”, Izabela Piasecka z Augustowa będzie na liście Nowej Lewicy druga, a suwalczanin Kazimierz Walijewski najprawdopodobniej siódmy.
- Pełną listę kandydatów do Sejmu przedstawimy 4 września, znajdzie się na niej więcej przedstawicieli Suwałk i Augustowa – mówi poseł Krutul. – Liczymy na przynajmniej jeden mandat poselski. Powalczymy o drugi, ale ciężko będzie wygrać z takimi spadochroniarzami jak Jacek Sasin z PiS, czy Krzysztof Bosak z Konfederacji – dodaje.
Paweł Krutul liczy na to, że do niedawna wicepremier Jacek Sasin wpłynie na premiera w sprawie umieszczenia Suwałk na liście miast tracących funkcje społeczno-gospodarcze, co pozwoli obniżyć wyższe niż w innych miastach progi dla przedsiębiorców, którzy zechcą tu zainwestować. Na marginalizację naszego miasta wpłynęły zmiana ustawy o specjalnych strefach ekonomicznych, pandemia, wojna na Ukrainie, położenie na przesmyku suwalskim.
- Nie czujemy się na nim bezpiecznie, wystarczy przypomnieć niedawne przekroczenie naszej granicy powietrznej przez dwa białoruskie śmigłowce – mówił Paweł Krutul, który jest wiceprzewodniczącym sejmowej Komisji Obrony Narodowej. – Sprzeciwiamy się wykorzystywaniu przez obecną władzę wojska, policji i sprzętu do imprez politycznych. Żołnierze i funkcjonariusze zamiast pełnić służbę, stanowią tło, „zabezpieczają” polityków PiS, policyjne śmiglowce rozrzucają konfetti, jak to było kilka lat temu w Augustowie, albo, jak kilka dni temu, latają nad głowami uczestników pikniku i zrywają linie energetyczne.
Izabela Piasecka, była wiceburmistrz Augustowa, działaczka organizacji zrzeszających przedsiębiorców i właścicieli firm turystycznych mówiła o kryzysie tej branży w miejscowościach położonych przy granicy z Białorusią, na przesmyku suwalskim.
- Przedsiębiorcy czekają na rekompensaty i my, jako Lewica, je gwarantujemy – zepewniła.
Optymizmem stara się natchnąć zwolenników swojego ugrupowania Kazimierz Walijewski, emerytowany suwalski policjant, społecznik, działacz organizacji pozarządowych.
- Czy Lewica jest w Sejmie potrzebna? Odpowiem retorycznie: kiedyś do każdej awarii wzywaliśmy „złotą raczkę”, która znała się na wszystkim, a teraz dzwonimy po konkretnego fachowca. Czy Lewica może wygrać wybory? A czy ktoś trzy lata temu spodziewał się, że zajmująca 150. miejsce w światowym rankingu tenisistka Emma Raducanu wygra wielkoszlemowy US Open? – mówi Kazimierz Walijewski.
Tekst i fot. Wojciech Drażba