Miesiąc po przejęciu władzy na Ukrainie przez byłą opozycję, na zachodzie kraju rozpoczęły się protesty przeciwko decyzjom lokalnych i centralnych władz. W Drohobyczu, dużym skupisku ludności polskiej, 24 marca mieszkańcy pikietowali Lwowską Obwodową Administrację Państwową. Domagali się "przezroczystego" mianowania w administracji rządowej w tym mieście. Nowym „namiestnikiem” ma być przedstawiciel nacjonalistycznej partii „Svoboda” - Osip Magura.
Nie powinno to dziwić, bo szefem administracji rządowej w obwodzie lwowskim jest liderka tej partii w regionie - Irina Sekh, znana z antypolskich poglądów.
Demonstrujący trzymali w rekach transparent z hasłami: "Svoboda uzurpuje sobie władzę", "Bezczelna Svoboda", "Svoboda zdrajców!" Ludzie żądali, „aby wszystkie decyzje personalne były uzgadniane ze społeczeństwem, odbywała się dyskusja, okrągłe stoły" - powiedział dla portalu Zaxid.net, jeden z pikietujący, członek ruchu „Obywatelstwo" - Igor Huk.
To właśnie w Drohobyczu, obok głównego placu, na którym stoi katedra. Umieszczono niedawno wielki baner ki czci i pamięci UPA, a Łucku podniesiono w marcu banderę UPA na wieży miejscowego ratusza.
Zabrali nawet plebanię
Kiedy Ukraina, w tym także duchowni i wierni Kościoła rzymskokatolickiego, walczyła na Majdanie o prawo do wolności, sprawiedliwości, możliwość wstąpienia do Unii Europejskiej, władze miasta Lwowa zakwestionowały wyrok Gospodarczego Sądu Apelacyjnego w Kijowie, wydany jeszcze za poprzedniej władzy, o zwrocie dla parafii św. Antoniego we Lwowie, budynku plebanii, o który od lat walczyli o polscy parafianie. O. Władysław Lizun, proboszcz kościoła św. Antoniego, powiedział, że parafia od wielu lat starała się o zwrot plebanii, z której komuniści w roku 1955 wyrzucili kapłanów, dzieci uczące się tam katechezy, młodzież i inne wspólnoty parafialne. Gdy wreszcie zapadała pozytywna decyzja, zmieniła się władza, a nowa od razu zakwestionowała wyrok. Jako, że obecnie trwa lustracja sędziów, nie ma co raczej liczyć na przychylność dla Polaków.
O tym jak władze miasta Lwowa traktują i szanują Kościół obrządku łacińskiego może świadczyć fakt, oświetlenia zabytków architektury „Wszystkie świątynie w centrum miasta są w nocy oświetlone oprócz katedry rzymskokatolickiej”- zauważ arcybiskup Mieczysław Mokrzycki.
„Czy z takim nastawieniem mer miasta Lwowa ze swoimi współpracownikami chce faktycznie demokracji i chce wejść do UE? – pytają katolicy ze Lwowa. – Demokracja to przede wszystkim troska o mniejszości narodowe i religijne. Kościół łaciński we Lwowie stanowi mniejszość, czy otacza się go troską? W ostatnich tygodniach mogliśmy obserwować i słuchać wystąpień mera Lwowa, który tak bardzo bronił praw mieszkańców Lwowa i Ukrainy. Czy rzeczywiście jest takim demokratą, czy są to tylko slogany?” – padało pytanie z ust lwowskich katolików, które cytuje polskojęzyczny Kurier Galicyjski.
A to nie pierwsze i ostatnie zmartwienia i protesty.
Ze względu na nastawienie nowych władz na zachodniej Ukrainie, w tym roku, po raz pierwszy, to w Polsce, a nie na Ukrainie, jak było zwyczaju, upamiętniono kolejną rocznicę zagłady 28 lutego 1944 roku wsi Huta Pieniacka. Jej mieszkańców i wszelkie ślady polskości eksterminowali żołnierze SS Galizien wraz z okolicznym odziałem UPA. Z 1000 mieszkańców ocalało zaledwie 160.
A wiceminister spraw zagranicznych RP uspakaja posłów i senatorów, że Polakom na Ukrainie nic złego się nie dzieje.
Nie sprawdziły się nadzieje Federacji Organizacji Polskich na Ukrainie
Federacja Organizacji Polskich na Ukrainie, jeszcze pod koniec lutego br., wyrażała głębokie współczucie wszystkim rodzinom zamordowanych w Kijowie i innych miastach Ukrainy podczas ostatnich tragicznych wydarzeń oraz wyrażała „(..)nadzieję, że przemiany rozpoczęte pokojowym protestem Euromajdanu i okupione krwią jego heroicznych obrońców zaowocują budową państwa w pełni demokratycznego i szanującego godność oraz wolę swoich obywateli. My, Polacy z Ukrainy, podobnie jak nasi ukraińscy członkowie rodzin, sąsiedzi, przyjaciele i koledzy chcemy żyć w bezpiecznej, demokratycznej Ukrainie, która jest częścią europejskiej rodziny wolnych narodów. Deklarujemy pełne wsparcie dla demokratycznie wyłonionych władz oraz gotowość wzięcia współodpowiedzialności za pomyślny rozwój Ukrainy w jej obecnych granicach” - można przeczytać w specjalnym oświadczeniu Federacji.
Przypomnijmy, że p.o. prezydenta Ukrainy mianował na Zachodniej Ukrainie gubernatorów wywodzących się wyłączne ze „Svobody”, nacjonalistycznej partii, głoszącej często antypolskie hasła, w programie której nie ma ani słowa o integracji UE. To właśnie Irina Sakh, wcześniej jako przewodnicząca komisji środowiska Lwowskiej Rady Obwodowej, a obecnie gubernator obwodu, skuteczne blokuje podpisanie umowy z amerykańskim koncernem „Chevron:” na wydobycie gazu łupkowego w tym regionie. „Svoboda bowiem jest sceptyczna wobec metody wydobycia łupków, obawia się, zagrożenia dla środowiska.”
Jak donosił tuż po nominacji portal ZAXID.NET, ta nominacja może spowodować poważną opozycje wobec niej w elicie politycznej regionu. Prawie wszyscy posłowie reprezentujący region Lwów podpisali w dniu 28 lutego apel do nowego premiera Arsenija Jaceniuka o powołanie na to stanowisko znanego biznesmena Jaroslava Rushchyshyna. „Jego kandydaturę wspierało w wielu szanowanych osobistości miasta”- czytamy w portalu.
Protest przedsiębiorców
W Iwano-Frankowsku przedsiębiorcy zablokowali 24 marca br. urząd celny w proteście przeciwko przygotowywanym przez nowe władze programom działań gospodarczych. Według lokalnych mediów, posterunek celny został zablokowany po otrzymała informacji, że Gabinet Ministrów Ukrainy proponuje zwiększyć prawie dwukrotnie opłatę za odprawę samochodów.
Jeden z protestujących powiedział: "wprowadzenie nowych opłat zabije biznes, zwłaszcza, że już wcześniej opłaty często przekraczały wartość samochodu.!".
Protest w Iwano-Frankowsku, nie był pierwszym w zachodniej Ukrainie. W zeszłym tygodniu mieszkańcy tej części Ukrainy blokowali już posterunki celne, aby zaprotestować przeciwko polityce gospodarczej nowego rządu. Z kolei jeden dzień przestoju w urzędach celnych, tylko w regionie Iwano –Frankowska, kosztuje ukraiński budżet 1 mln hrywien.
We Lwowie, ceny leków importowanych wzrosły o 40%
Po spadku wartości hrywny, na Ukrainie wzrosły ceny leków importowanych. - Jeśli kurs walutowy wzrośnie o 10-20%, cena leków u hurtowych dystrybutorów wzrośnie jeszcze nawet o 40% - powiedział dla portalu Zaxid.net dyrektor wykonawczy Galicyjskiego Stowarzyszenia Farmaceutycznego - Nelia Byk.
".Możemy zmniejszyć marże, ale na rynku hurtowym nie ma kontroli nad cenami. Problem w tym, że 65-70% leków na rynku aptecznym - jest importowanych – wyjaśnia portalowi dyrektor handlowy sieci aptecznych „DS.” Natalia Denisova.
Od maja na Ukrainie ma podrożeć gaz, energia elektryczna, obcięte są już wydatki socjalne. Tymczasem lider skrajanie nacjonalistycznego „Prawego Sektora” - Dmitrij Jarosz, otrzymał od rządu zgodę na przekazanie mu majątku i funduszy 23 dziecięcych obozów uzdrowiskowych, które zostaną wykorzystane jako bazy treningowe dla rezerwy młodzieżowej Gwardii Narodowej, która ma m.in. dba o porządek na Ukrainie.
Niebezpiecznie
Na Zachodzie Ukrainy wciąż też jest niebezpiecznie. Po rewolucji zostało w prywatnych rękach dużo broni. Rozbrajano wszak posterunki milicji, oddziały MSW. Konkurują ze sobą różne gangi. Nic dziwnego, że ludzie obawiają się opuszczać swoje domy, co już przełożyło się na ogromny spadek obrotów na polskich przygranicznych bazarach i w sklepach.
Jak podał rano 25 marca br. zachodnioukraiński portal ZIK.com, w Równem, na Wołyniu, nieznani dotąd sprawcy zamordowali lidera „Prawego Sektora” na zachodniej Ukrainie, słynnego watażkę, Ołeksandra Muzyczko, pseudonim - „Saszka Biały”. Według relacji świadka, około północy czasu ukraińskiego, pod kawiarnię „Try Karasia” w Równem podjechały trzy mikrobusy marki Volkswagen. Sprawcy wywlekli na ulicę wszystkich znajdujących się tam ludzi, w tym Ołeksanda Muzyczko i jego ochroniarzy. Nałożono mu na ręce kajdanki, pobito, a następnie świadkowie usłyszeli wystrzały z karabinów maszynowych. Na miejscu zdarzenia znaleziono tylko jedno ciało, Ołeksanda Muzyczko. Śmierć „Saszki Białego” potwierdził na swoim profilu na portalu Facebook Pawło Danylczuk, lider Prawego Sektora w obwodzie wołyńskim.
Ołeksandr Muzyczko "Saszko Biały" był działaczem UNA-UNSO i koordynatorem „Prawego Sektora” w zachodnich obwodach Ukrainy. Wcześniej, w roku 1994 roku, brał udział w pierwszej wojnie czeczeńskiej, dowodząc ochotniczym oddziałem UNA-UNSO. Był także m.in. osobistym ochroniarzem prezydenta Czeczenii gen. Dżochara Dudajewa. Za wojenne zasługi został nagrodzony najwyższym odznaczeniem Czeczeńskiej Republiki Iczkerii, orderem "Bohater Narodu", którym własnoręcznie udekorował go Dudajew.
Brał czynny udział w Majdanie, a na zachodniej Ukrainie zasłynął w ostatnich tygodniach, jako watażka, próbujący samodzielnie władać tą częścią kraju. Groził nawet ministrowi spraw wewnętrznych Ukrainy, że go „zniszczy i powiesi jak psa, za nogi na bramie MSW”, jeśli ten zechce go aresztować. Wcześniej groził prokuratorowi w Równem, a na posiedzenie rady miejskiej w Równem przybył uzbrojony w kałasznikowa oraz pistolet.
Jan Wyganowski
Na fot: Demonstracja w Drohobyczu. Fot ZAXID. NET