Mieszkańcy Augustowa i powiatu augustowskiego sprzeciwiają się wariantom drogowców dotyczącym planowanego przebiegu nowej obwodnicy. Optują za wariantem burmistrza. W ciągu kilku dni zebrano prawie 5 tysięcy podpisów. W ubiegłym roku - 3 tysiące.
Mieszkańcy Augustowa i powiatu augustowskiego sprzeciwiają się wariantom drogowców dotyczącym planowanego przebiegu nowej obwodnicy. Optują za wariantem burmistrza.
W ciągu kilku dni zebrano w tej sprawie prawie 5 tysięcy podpisów. W ub. roku - trzy tysiące.
Warianty W1 i W2, sugerowany przez drogowców, zakłada poprowadzenie obwodnicy pomiędzy miastem a jeziorem Sajno. Obwodnica przebiegałyby blisko dzielnicy Silikaty obok budynków wielorodzinnych. Biegłyby też po zabytkowym moście na Kanale Augustowskim w Przewięzi. Ma też przebiegać zaledwie 100 metrów od osiedla Ustronie nad Kanałem Augustowskim. Zdaniem Augustowian, odetnie ona miasto od jeziora i terenów rekreacyjnych.
Wariant W3, czyli burmistrza, zakłada budowę około 17 -kilometrowego odcinka ze wsi Zielone (rejon Kolnicy) do wsi Dalny Las.
- Obwodnica będzie nieco dłuższa, ale w całości przebiegnie przez grunty Skarbu Państwa. Ominie Augustów i przejmie ruch od strony Lipska. To też jest istotne w kontekście planów uruchomienia przejścia granicznego w Lipszczanach - tłumaczył wcześniej burmistrz.
Problem w tym, że ten wariant prowadzi obwodnice prawie wyłącznie przez tereny Puszczy Augustowskiej. Czy znajdzie się odważny na wydanie decyzji o wycięciu części lasu?
W wariantach drogowców obwodnica ma mieć ok. 7,7 km, a w wariancie burmistrza – 17,2 km.
Pomysł na obwodnicę
Obwodnica Augustowa w ciągu drogi krajowej nr 16 jest elementem szerszego zadania obejmującego modernizację całej „szesnastki” miedzy Augustowem, a granicą państwa w Ogrodnikach. Droga ma zyskać na całej długości szerokość minimum 7 m. (obok powstaną dodatkowe jezdnie dla ruchu lokalnego) oraz nośność 11,5 tony na oś, co ma umożliwić wykorzystanie jej dla ruchu cięższego niż obecnie.
Żeby uniknąć powrotu ciężkiego transportu do Augustowa, w GDDKiA zapadła decyzja, aby zaplanować jednojezdniową, południowo – wschodnią obwodnicę Augustowa.
Rzecz w tym, że samorządy i wielu mieszkańców protestuje także przeciwko takiej modernizacji drogi Augustów - Ogrodniki, która spowoduje powrót TIR- ów na tę drogę. Chodzi głównie o względy ekologiczne.
Tymczasem, jak informował na początku 2020 roku portal rynek infrastruktury, planowana inwestycja jest związana z potrzebami wojska. Droga krajowa na 16 Augustów - Ogrodniki znalazła się bowiem wśród tras priorytetowych dla potrzeb wojskowości, a prowadzi przez miasto. Obwodnica w założeniach ma wyprowadzić ruch tranzytowy poza miasto i przystosować trasę do potrzeb transportu wojskowego, tj. do nacisku 11,5 t/oś.
Takiej drogi nie chcą jednak samorządy oraz mieszkańcy.
W ub. roku zawiązał się nawet Augustowski Obywatelski Komitet Protestacyjny. W piśmie kierowanym do ministra infrastruktury pisał m.in. tak:
- Panie Ministrze, wybudowana obwodnica Augustowa i Suwałk, a także po wybudowaniu trasy Via Baltica do granicy państwa w Budzisku, w pełni zaspokoją potrzeby przemieszczania się ciężkiego transportu tirowskiego do i z krajów nadbałtyckich. Nie ma więc żadnej potrzeby uruchamiania dodatkowego korytarza drogowego dla potrzeb tego rodzaju ruchu. Alternatywnie można rozważyć wykorzystania fragmentów drogi wojewódzkiej nr 653 z Suwałk do Sejn. Ponadto można wskazać inne inwestycje w regionie, które powinny być przeprowadzone w pierwszej kolejności. Między innymi droga krajowa nr 8 od Białegostoku do Augustowa, gdzie trasa przebiega przez wiele miejscowości (Korycin, Zagórze, Wysokie, Skindzierz, Chodorówka, Suchowola, Sztabin, Białobrzegi), a ruch pojazdów, w tym tirów jest bardzo duży.
Dlatego Augustowski Obywatelski Komitet Protestacyjny, działając w imieniu mieszkańców, jest stanowczo, kategorycznie i nieodwołalnie przeciwny budowie tzw. południowo wschodniej obwodnicy Augustowa w wariantach zaprezentowanych przez GDDkiA oraz modernizacji drogi krajowej nr 16 od Augustowa przez Ogrodniki do granicy państwa, pozwalającej na ruch ciężkich pojazdów (tirów) na tej trasie - informowali ministra mieszkańcy.
Protestowano także w Gibach, Sejnach.
Burmistrz Sejn poparł koncepcję budowy obwodnicy Sejn i skierowania ciężkiego ruchu drogą Sejny - Suwałki. Jednak przedstawiciele GDDKiA, po analizach, doszli do wniosku, że parametry drogi Suwałki-Sejny nie są dostosowane do ruchu tranzytowego.
A może z Raczek przez Szypliszki do Sejn i Łożdziej?
Teraz Augustowianie mają inna propozycję. Proponują przekształcić drogę wojewódzką 651 Sejny - Smolany - Szypliszki w drogę krajową, która po przebudowaniu mogła służyć także ruchowi ciężkiego sprzętu. Z węzła w Raczkach TIR-y mogłyby się kierować na obwodnicę suwalską, odcinek via Balticy Suwałki - Szypliszki, a stamtąd skręcać na drogę Szypliszki - Sejny. Z Litwy przez Ogrodniki - obwodnicą Sejn, drogą na Szypliszki i dalej przez węzeł Raczki jechać dalej w Polskę.
To oczywiście wydłużyłoby drogę.
Cała droga nr 651 liczy 81 kilometrów i przebiega na trasie Gołdap - Żytkiejmy - Szypliszki –Sejny. W Godapi zaś jest przejście graniczne z obwodem kaliningradzkim.
Modernizacja drogi Sejny - Smolany - Szypliszki jest w planach samorządu wojewódzkiego. W budżecie na 2020 rok zapisano nawet pieniądze na badania geotechniczne podłoża gruntowego drogi i zostały one wykonane. Samorząd chce starać się o pieniądze na tę inwestycję z Funduszu Dróg Samorządowych. Przewidywany bowiem koszt modernizacji to ok.200 mln zł. Istnieje też ( przynajmniej teoretyczna) możliwość wsparcia ze strony resortu obrony narodowej, jeżeli uzna się drogę potrzebną dla obronności. Wtedy jednak najprawdopodobniej nie będzie przy niej chodników dla pieszych oraz rowerzystów. A o to wnioskują z kolei samorządy Sejn i Puńska.
Zdaniem radnych obu gmin, ścieżki rowerowe i chodniki są potrzebne zarówno dla bezpieczeństwa i wygody mieszkańców gmin, jak też i turystów.
WYG
