Nad rzeką Kamionka rosnąć mają rzadkie okazy roślin. Dlatego mieszkańcy podsuwalskiej wsi Osinki chcą zmiany przebiegu nadgranicznego odcinka S61. Podkreślają, że nowa trasa ekspresówki wszystkim wyjdzie na dobre.
- Obecnie droga wytyczona jest przez dolinę rzeki Kamionka, gdzie występują chronione rośliny. Są to między innymi kukułka szerokolistna i storczyk. Dlatego zwróciłem się do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, aby sprawdziła, czy dopełniono wszystkich starań przy sporządzaniu decyzji środowiskowej – opowiada Zbigniew Mackiewicz.
Sekretarz gminy Suwałki odwołanie do białostockiej RDOŚ złożył jako osoba prywatna. Reprezentuje on jednak w nim również interesy mieszkańców wsi Osinki, która leży po wschodniej stronie drogi prowadzącej do Budziska.
- Chcielibyśmy, aby zmieniono trasę nowej drogi. Powinna ona iść nie przez naszą wieś, ale pobliskim lasem - proponuje Mackiewicz.
Dzięki temu ekspresówka oddaliłaby się do zabudowań i nie trzeba byłoby już dzielić i wywłaszczać pól. Droga otoczona byłaby drzewami. Tym samym znikłaby konieczność budowy ekranów akustycznych. Kolejne oszczędności wynikałyby z tego, że wykup leśnych terenów odbywałby się w ramach majątku skarbu państwa.
Mieszkańcy Osinek nie obawiają się jednak, że ich zastrzeżenia opóźnią budowę drogi łączącej Obwodnicę Suwałk z granicą państwa.
- Termin rozpoczęcia prac przypada na 2017 rok. Nie widzę więc żadnego zagrożenia. Mamy jeszcze tyle czasu, że można wydać kilka decyzji środowiskowych - podkreśla Mackiewicz.
(mkapu)