Mimo licznych apeli i opisywanych ku przestrodze przykładów osób pokrzywdzonych przez oszustów działających metodą "na policjanta”, nadal zdarzają się sytuacje, w których seniorzy tracą oszczędności życia. Niestety, 66- letnia gołdapianka przekazała oszustom 3,5 tysiąca złotych.
Kiedy 66-latka z Gołdapi odebrała w poniedziałek telefon, usłyszała głos kobiety, która twierdziła, że jest policjantką z Centralnego Biura Śledczego, rozpracowującą grupę hakerów atakujących konta bankowe i kradnących z nich oszczędności. Aby nadać wszystkiemu wiarygodności kobieta kazała gołdapiance nie rozłączać się i wybrać nr 997 w celu zweryfikowania dzwoniącej. Mężczyzna, który zgłosił się po wykręceniu numeru alarmowego, potwierdził tożsamość oszustki jako policjantki z CBŚ współpracującej z policją.
- Naciągaczka była na tyle przekonująca, że kobieta poszła do banku, aby wypłacić 15 tysięcy złotych i przelania ich za pomocą Western Union do Niemiec. „Pseudopolicjantka” uprzedziła kobietę, aby o całej sytuacji nie informowała nikogo z banku, gdyż pracujące tam osoby współpracują z grupa przestępczą. Szczęśliwie dla gołdapianki, w wyniku braku danych do przelewu w jednym z banków nie doszło do zrealizowania transakcji. Oszustka nie zrażając się niepowodzeniem, namówiła kobietę do wpłacenia pieniędzy w innej placówce. Tam okazało się, że gołdapianka może wpłacić wyłącznie sumę 3 tysięcy - co też uczyniła - informuje policja w Gołdapi
Naciągaczka nie zadowoliła się tą kwotą i ponownie namówiła gołdapiankę do wpłacenia 10 tysięcy na podane konto, jednakże już w innej placówce banku. Kobieta wpłaciła podaną sumę, jednak gdy oszuści dowiedzieli się, iż przelew zostanie zrealizowany w ciągu 48 godzin, nakazali kobiecie anulować przekaz i tą kwotę wpłacić w innym miejscu. Cała sytuacja zaniepokoiła współmałżonka kobiety, który zadzwonił pod numer 997.
W wyniku oszustwa małżeństwo straciło około 3,5 tysiąca złotych.
Policja apeluje!!!
Pamiętajmy o tym, że funkcjonariusze policji telefonicznie nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach, nie proszą też o przekazanie pieniędzy ani kodów i haseł do konta bankowego. Jeżeli dzwoni do nas ktoś, kto podszywa się pod członka naszej rodziny, policjanta lub inną osobę i prosi o pieniądze, nie podejmujmy żadnych pochopnych działań. Zadzwońmy do kogoś z rodziny, zapytajmy o to, czy osoba, która prosiła nas o pomoc, rzeczywiście jej potrzebuje. Pamiętajmy, że nikt nie będzie nam miał za złe tego, że zachowujemy się rozsądnie
Rozmawiajmy ze starszymi członkami swojej rodziny na temat niebezpieczeństw związanych z oszustwami.