Na Litwie 141-osobowy Sejm jest wybierany w dwojaki sposób: 71 posłów obywatele wybierają w okręgach jednomandatowych, natomiast 70 – w wielomandatowych.
Druga tura, przeprowadzona w niedzielę, 27 października dotyczyła okręgów jednomandatowych. Po niej stało się jasne, że w parlamencie znajdą się przedstawiciele dziewięciu sił politycznych oraz dwóch niezależnych kandydatów.
Po podliczeniu głosów z obu tur, okazało się, że zdecydowanie wybory wygrali
Socjaldemokraci, uzyskując 52 mandaty w 141. Dotychczas rządzący konserwatyści znaleźli się na drugim miejscu. Niespodzianką jest trzecie miejsce powstałej dopiero w tym roku populistycznej partii „Nemuno Aušra” (Świt Niemna).
Liczba mandatów dla poszczególnych partii:
* Litewska Partia Socjaldemokratyczna – 52 mandaty
* Związek Ojczyzny-Litewskich Chrześcijańskich Demokratów – 28 mandatów
* Partia „Nemuno Aušra” – 20 mandatów
* Unia Demokratyczna „Vardan Lietuvos” byłego premiera Skvernelisa – 14 mandatów
* Ruch liberalny - 12 mandatów
* Związek Chłopów Litewskich i Zielonych – 8 mandatów
* Akcja Wyborcza Polaków na Litwie – Związek Rodzin Chrześcijańskich – 3 mandaty. W mijającej kadencji AWPL – ZChR miała dwóch posłów w parlamencie litewskim. Polska partia na Litwie liczyła w nadchodzącej kadencji na pięć mandatów. Ma trzech wybranych w okręgach jednomandatowych. W wielomandatowych nie przekroczyła 5. procentowego progu wyborczego( zdobyła zaledwie 3,89 proc. głosów. Posłami zostali wybrani: w I turze to aktualna posłanka do Sejmu Rita Tamašunienė, która zwyciężyła w Niemenczynie, i były minister transportu Jaroslavas Narkevičius, który zwyciężył w Solecznikach, a w II turze - Česlav OLŠEVSKI.
* Zjednoczenie Narodowe - 1 mandat
* Partia „Wolność i Sprawiedliwość” - 1 mandat
* Kandydaci zgłoszeni przez siebie - 2 mandaty
Nowa koalicji rządząca
Socjaldemokraci będą mieli w przyszłym Sejmie 52 mandaty, Demokraci - 14, a „chłopi” - osiem, dzięki czemu będą mogli stworzyć rządzącą większość z 74 głosami na 141. I tak zapowiadali po I turze, i tak zapowiadają, po II.
Premierem ma zostać liderka opozycyjnej dotychczas Litewskiej Partii Socjaldemokratycznej eurodeputowana Vilija Blinkevičiūtė.
Partia socjaldemokratyczna ogłosiła program jedności i hasło przed wyborami do Sejmu - „Państwo, które działa”.
Według Blinkevičiūtė głównymi celami partii są: ograniczenie wpływu drastycznych podwyżek cen na życie ludzi, zapewnienie obywatelom bezpieczeństwa, wzmocnienie obszarów ochrony zdrowia i edukacji, powstrzymanie lichwiarskich państwowych przedsiębiorstw energetycznych, znaczące wsparcie rodzinom.
Niewykluczone, że do koalicji zostaną zaproszeni liberałowie. Optuje za tym były premier, obecne przewodniczący partii demokratycznej „W Imię Litwy”, Paulus Skvernialis. Nie jest tajemnicą, że Demokraci pod przewodnictwem Sauliusa Skvernelisa dali już wcześniej jasno do zrozumienia, że chcieliby widzieć Ruch Liberalny w większości rządzącej. Dwanaście mandatów Ruchu Liberałów bardzo by wzmocniło nową koalicję rządzącą.
Na pewno w Sejmie nową koalicję będzie popierał jeden z posłów niezależnych - Wiktor Fiodorow, który już zadeklarował, że dołączy do rządzącej większości.
Nie wiadomo na razie, jak zachowają się trzej przedstawiciele Polskiej Akcji Wyborczej Polaków na Litwie i oraz niezależny poseł z Uteny Vitalijs Šeršniovas.
Świt Niemna jako mniejszość, ale nie opozycja w Sejmie
Wbrew wcześniejszym przeciekom, do koalicji rządzącej raczej nie wejdzie populistyczna partia „Nemuno Aušra”.
Partia Nemuno Aušra – 20 mandatów, rozważa skorzystanie z prawa do utworzenia mniejszości i wsparcia części decyzji nowego rządu.
- Tak jak jest opozycja, jest i mniejszość. Statut Sejmu daje taką możliwość – wspierania lub nie, które decyzje rozsądne i sprawiedliwe, a które sprzeczne z logiką, finansami państwa czy jego interesami - po prostu ich nie popierać - powiedział w niedzielny wieczór agencji BNS szef partii R. Žemaitaitis.
Nemuno Aušra będzie trzecią co do wielkości partią w parlamencie nowej kadencji, ale liderka socjaldemokratów Vilija Blinkevičiūtė stwierdziła już wcześniej, że nie widzi możliwości zaproszenia jej do koalicji, gdyż jej przywódca został ukarany przez Trybunał Konstytucyjny za złamanie przysięgi i naruszenie Konstytucji na skutek antysemickich wypowiedzi.
Stosunki litewsko - polskie
Tu nie należy spodziewać się znaczących zmian. Polskę i Litwę łączą obecnie więzy strategiczne, szczególnie intensywne po inwazji Rosji na Ukrainę. Wcześniej wspólnie budowano „mosty” energetyczne i gazowe, koordynowano projekty Via i Rail Baltiki.
Działa Polsko-Litewska Izba Handlowa, która jest ekskluzywną grupą firm i osób fizycznych prowadzących działalność lub zamierzających działać w obszarze polsko-litewskiej współpracy gospodarczej. Izba gromadzi dla swoich członków informacje o możliwościach biznesowych w obu krajach, buduje relacje z osobami kreującymi życie gospodarcze oraz organizuje konferencje i wydarzenia networkingowe.
Potencjalnymi partnerami Izby są: administracje rządowe obu krajów, Ambasada RP w Wilnie oraz Ambasada Republiki Litewskiej w Warszawie, VšĮ „Versli Lietuva", PARP, PAIIZ, Investuok Lietuvoje, Krajowa Izba Gospodarcza, World Polish Chambers, inne organizacje gospodarcze i społeczne.
Być może nowa koalicja będzie bardziej otwarta na polskie sprawy na Litwie, szczególnie te oświatowe. Zawsze tak było, że gdy rządzili konserwatyści, to problemy mniejszości narodowych na Litwie były słabiej postrzegane.
Co do mniejszości litewskiej w Polsce, tu nic się nie zmieni. Starały się o nią dbać wszystkie rządzące na Litwie partie. To premier Skvernelis napracował się wiele, aby powstała w Suwałkach litewska szkoła, a rządzący później konserwatyści wsparli ten projekt finansowo. To za pieniądze litewskiego rządu kupiono w Suwałkach od prywatnego właściciela kamienicę na siedzibę szkoły i za litewskie euro jest ona rozbudowywana.
WYG
Źródła: Główna Komisja Wyborcza RL; sztaby wyborcze
Fot: Główna Komisja Wyborcza RL