Od prezentacji wieńców dożynkowych i uroczystego korowodu spod Kościoła Trójcy Przenajświętszej w Raczkach do pobliskiej Dowspudy rozpoczęły się w czwartek tegoroczne Dożynki Diecezjalne.
W diecezji ełckiej są one obchodzone w święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, które w tym roku przypada właśnie 8 września.
Rolników przybyłych do Dowspudy, przywitał wójt gminy Raczki Andrzej Szymulewski.
- Wszyscy powinniśmy szanować pracę rolników, bo jej efekty to podstawa egzystencji. Rolnictwo wymaga dużej pokory, wiele w tym zawodzie zależy od pogody. Zboże jest wspólnym darem rolników i Stwórcy. Wszystkim rolnikom należą się słowa uznania, wdzięczność i szacunek – mówił.
Rolnictwo to główne źródło utrzymania mieszkańców gminy Raczki. Grunty orne stanowią ponad 72 procent jej powierzchni Na terenie gminy Raczki istnieje 36 wsi, funkcjonują 882 gospodarstwa, z czego 420 o powierzchni do 10 hektarów, 37 gospodarstw agroturystycznych i gospodarstwo Zespołu Szkół w Dowspudzie. Wiele gospodarstw specjalizuje się chowie bydła mlecznego i trzody chlewnej.
- Wszystkim rolnikom życzę pomyślności, zdrowia i dostatku – mówił wójt Szymulewski
- Stajemy przed Bogiem pełni radości, bo „Ziemia wydała owoc, Bóg nam pobłogosławił” –mówił ks. Henryk Polkowski, proboszcz parafii w Raczkach. - „Ile ziaren wrzuconych w ziemię, ile kłosów, tyle mamy dowodów, że istnieje Bóg” – cytował psalmistę.
Uroczystą mszę świętą celebrował Jego Ekscelencja ks. Biskup Jerzy Mazur. Także wyraził słowa uznania pod adresem rolników i podkreślał, że wieś od zawsze stała na straży wartości chrześcijańskich. Po mszy, uczestnicy nabożeństwa, w tym przedstawiciele władz wojewódzkich, powiatowych i służb mundurowych podzielili się chlebem z rolnikami. Część artystyczną rozpoczął występ kleryków Seminarium Duchownego w Ełku.
- Ten rok w gospodarstwie był i dobry i zły. Susza znacząco obniżyła plony, potem mieliśmy trudności ze skoszeniem zboża, bo padało, ale za to zebraliśmy dużo kukurydzy. Skosiliśmy ją w środę – mówił Andrzej Komorowski ze wsi Cimoszki.
Andrzej i Anna Komorowscy mają 22 hektary pola, 14 krów mlecznych.
- Młodzi nie bardzo się garną do zawodu rolnika. To ciężka praca. Nie ma zmiłuj – trzeba się oddawać i doić siedem dni w tygodniu - świątek , piątek i niedziela. Człowiek się fizycznie napracuje, ubrudzi, a jak chce się kupić jakąś lepszą maszynę – to trzeba się zadłużyć – tłumaczy.
- Chcielibyśmy, żeby się nami lepiej doradcy opiekowali. Można ubiegać się o fundusze na inwestycję, ale jak człowiek nie wie, to to wszystko przepada. Dowiadujemy się po czasie, że na coś pieniądze dawali – dodaje Anna Komorowska.
- Najważniejsze, że syn ma ochotę do gospodarzenia. Skończył szkołę w Dowspudzie. Być może już za rok opiszemy na niego gospodarstwo – mówią rolnicy.
Gości, którzy przybyli do Dowspudy nawet z bardzo odległych zakątków diecezji, ugościli mieszkańcy okolicznych wsi. Każdy mógł zjeść zupę czy kawałek ciasta, napić się herbaty albo soku. Przedstawiciele wsi Szkocja witali przybyłych w nawiązujących do historii miejscowości strojach.
Kolejne dożynki diecezji ełckiej odbędą się w miejscowości Pozezdrze koło Węgorzewa.
Justyna Brozio