Na drodze ekspresowej zepsuła się karetka pogotowia, której załoga musiała pilnie zawieźć do szpitala lek. Potrzebował go noworodek. Każda minuta zwłoki mogła mieć wpływ na życie dziecka. Suwalscy policjanci od razu ruszyli z pomocą.
Dzisiaj nad ranem dyżurny suwalskiej komendy otrzymał niecodzienne zgłoszenie.
WynikaÅ‚o z niego, że na drodze ekspresowej S 61, kilka kilometrów przed zjazdem na Raczki, zepsuÅ‚a siÄ™ karetka pogotowia. Jej zaÅ‚oga musiaÅ‚a pilnie przewieźć do suwalskiego szpitala lek dla noworodka. Każda minuta zwÅ‚oki mogÅ‚a mieć wpÅ‚yw na życie dziecka.
Policjanci od razu zaczÄ™li dziaÅ‚ać. WÅ‚Ä…czyli sygnaÅ‚y pojazdu uprzywilejowanego i ruszyli w kierunku karetki pogotowia. Musieli jechać nawet pod prÄ…d, gdyż objazd znacznie wydÅ‚użyÅ‚by ich czas dojazdu, co zagrażaÅ‚oby życiu dziecka. Po dojechaniu na miejsce, do radiowozu wsiadÅ‚ ratownik z lekiem i chwilÄ™ później wszyscy byli już w drodze do suwalskiego szpitala.
DziÄ™ki szybkiej reakcji suwalskich policjantów noworodek otrzymaÅ‚ lek na czas.
ŹródÅ‚o: KMP w SuwaÅ‚kach