Nikomu nic się nie stało. Straty oszacowano na 200 tys. złotych.
Do pożaru doszło dziś po północy. Ogień wybuchł w jednym z domów w Smolnikach, na terenie gminy Rutka-Tartak. W budynku mieszkał samotnie mężczyzna, ale, jak się później okazało, w czasie pożaru przebywał w Augustowie.
Pierwsi na miejscu pożaru znaleźli się strażacy z OSP w Smolnikach, później dołączyły do nich zastępy druhów z Jeleniewa, Rutki-Tartak, Wiżajn i Jednostka Ratowniczo-Gaśnicza z Suwałk. Ogień zajął cały budynek. Oprócz murowanej piwnicy i dachu z blachy, cała konstrukcja domu była wykonana z drewna. Po ugaszeniu ognia, strażacy musieli wyburzyć kominy i część ścian, gdyż groziły one zawaleniem. Pomimo zapewnień sąsiadów, że skoro na terenie posesji nie ma samochodu, właściciel domu gdzieś wyjechał, strażacy dokładnie przeszukali wszystkie pomieszczenia.
- Straty oszacowano na 200 tys. złotych, natomiast uratowane mienie – sąsiednie budynki, na 800 tys. złotych – mówi dyżurny suwalskiej straży pożarnej.
Trwa ustalanie przyczyny pożaru.