Przed około trzema laty pojawił się pomysł budowy pod potrzeby samorządów z powiatu sejneńskiego spalarni odpadów komunalnych. Miała powstać na działce Miasta obok miejskiej oczyszczalni ścieków.
Wysypisko w podsejneńskiej Konstantynówce jest już zapełnione i zamknięte. Inne zakłady, położone dalej, jak np. w Suwałkach, żądają coraz wyższych opłat.
Poza tym, jak zauważył już w 2020 roku wójt gminy Sejny Dariusz Łostowski - „ nikt nie chce już cudzych śmieci”.
W granicach 30-40 proc. - tyle oszczędności, według szacunków samorządów, mogłoby przynieść powstanie spalarni i utylizacja odpadów w spalarni, bez wywożenia ich poza powiat.
Z wcześniejszych rozmów wójta gminy Sejny w Ministerstwie Klimatu wynikało, że resort preferuje obecnie takie małe lokalne spalarnie, zamiast wielkich, budowanych pod potrzeby całych regionów. Jest też możliwość unijnego dofinansowania inwestycji.
Problemem na początku inicjatywy były bardzo długie procedury inwestycyjne, sięgające kilku lat. Samorządowcy z powiatu sejneńskiego zatem wystąpili do Ministerstwa Klimatu o ich skrócenie. Pozostawała jeszcze sprawa przebiegu wyniku konsultacji społecznych. Wiadomo, że takie inwestycje budzą często protesty społeczne.
Niestety, jak poinformował radnych miejskich podczas ostatniej sesji Rady burmistrz miasta Arkadiusz Nowalski, spalarni nie będzie. Miała ją budować czeska firma, ale „nie są już zainteresowani budową”.
Spółka zbudowała na razie tylko ekologiczną kotłownię dla miejscowej Spółdzielni Mieszkaniowej.
Instalacja Termicznego Przekształcania Odpadów powstanie za to w Suwałkach i zapewne tutaj trafiać będą wysokoenergetyczne odpady z Sejn i powiatu.
WYG
