Ratownicy suwalskiego WOPR-u uratowali trzy osoby.
W poniedziałek ratownicy pełniący dyżur w bazie Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Starym Folwarku wypłynęli na patrol jeziora Wigry. Wiedzieli, ze zbliża się zapowiadana przez synoptyków burza.
- Zaczął wiać bardzo silny wiatr i pojawiła się bardzo wysoka fala. Podczas patrolu po akwenie w okolicy półwyspu Łapa, ratownicy zauważyli kobietę na desce windsurfingowej, która wzywała pomocy. Przy tych warunkach pogodowych kobieta sama nie dałaby rady wrócić do brzegu. Ratownicy odholowali kobietę na brzeg w bezpieczne miejsce – opowiada Mirosław Zajko, wiceprezes suwalskiego WOPR.
Patrolując dalej akwen ratownicy natrafili na spływ kajakowy, który znalazł się w tarapatach. Jeden z kajaków był częściowo podtopiony. Znajdowali się na nim około dwudziestoletni turyści – mężczyzna z Bielska-Białej i kobieta z miejscowości Czechowice-Dziedzice.
- Kajak znajdował się w bardzo niebezpiecznym położeniu i w dalszym ciągu wlewała się do niego woda – relacjonuje Zajko.
- Gdyby nie ratownicy, nie wiadomo jakby ta przygoda się zakończyła, gdyż odważni turyści mieli kamizelki nie na sobie, tylko na nich siedzieli – opowiada wiceprezes WOPR.
Ratownicy odholowali pechowych turystów do brzegu.
Suwalskie WOPR apeluje o rozwagę. Przed wypłynięciem z portu należy sprawdzić pogodę i odpowiednio się przygotować na wszelkie niespodzianki, które mogą czekać na wodzie. Z wodą nie ma żartów.