Sezon rowerowy na rozkręcił się na dobre. Nie próżnują też złodzieje jednośladów. Od początku roku ukradli już dziewięć rowerów. Właścicielka pojazdu skradzionego z piwnicy przy 1-go Maja postanowiła szukać go na własną rękę.
- Rower skradziono mi tuż po świętach. Około 19 zauważyłam, że zginął. Zgłosiłam na policję, ale nic się w tej sprawie nie wyjaśniło - opowiada Justyna. Suwalczance jednoślad zginął z piwnicy bloku przy ulicy 1-go Maja. - Jest nietypowy. Wygrałam go w konkursie. W Suwałkach, oprócz mego, jest tylko jeden taki - podkreśla poszkodowana. Skradziony rower jest biały z niebieskimi oznaczeniami i czarnym napisem „Giant".
Policja na razie nie ma dla niej dobrych wiadomości. - Trwają czynności w tej sprawie - mówi Anna Chamiuk-Wałecka z Komendy Miejskiej Policji w Suwałkach. Od początku roku mundurowi otrzymali już dziewięć zgłoszeń o skradzionych rowerach. - Te kradzieże nasilają się wiosną - przestrzega.
Suwalczanka nie czeka, aż policjanci zrobią swoje. Rozpoczęła w internecie akcję, która pomóc ma jej w odnalezieniu skradzionego pojazdu. Na stronach internetowych i facebooku udostępnia zdjęcia roweru z opisem i danymi kontaktowymi. Zapowiada też, że za pomoc w jego odzyskaniu przewiduje nagrodę.
Możliwość, że rower odnajdzie się dzięki pomocy osób postronnych, przewiduje też policja. - Jeżeli zobaczymy osobę ze skradzionym przedmiotem, to można zatrzymać taką osobę i wezwać policję - wyjaśnia Chamiuk-Wałecka i podkreśla, że podobne sytuacje już się zdarzały.
(mkapu)