Suwałki Blues Festival. Jest czwarta gwiazda, są dwa nowe kluby i więcej rocka

Na dwa miesiące przed rozpoczęciem 11. edycji organizatorzy podali pełen zestaw wykonawców i program czterodniowej imprezy, która rozsławia Suwałki w kraju i zagranicą.

Jeszcze w tym tygodniu ma ruszyć sprzedaż biletów na koncert otwarcia w sali SOK z udziałem Sebastiana Riedla i zespołu Cree, z towarzyszeniem Suwalskiej Orkiestry Kameralnej, który po raz czwarty z rzędu będzie transmitowany w Programie 3 Polskiego Radia w audycji "Bielszy Odcień Bluesa".

W przyszłym tygodniu zaś Suwalski Ośrodek Kultury oraz poszczególne bary i restauracje rozpoczną sprzedaż wejściówek na koncerty klubowe, które rozpoczynać się będą o godz. 23.00 i trwać czasami do białego rana. W gronie sześciu festiwalowych "klubów" zadebiutują czynny od grudnia zeszłego roku Browar Północny przy ul. Noniewicza 42 oraz jeszcze nie otwarty Bar Suwalski, urządzany w miejscu m.in. "Baru pod Śliwą" w kamienicy przy Mickiewicza 5 (obok I LO) i na jej zapleczu.

Na wszystkie pozostałe wydarzenia, koncerty na scenach głównych w Parku Konstytucji i na ul. Kościuszki oraz mniejszych scenach na Placu Konopnickiej i ulicy Chłodnej oraz śniadania bluesowe wstęp jest bezpłatny.

- Budżet tegorocznego festiwalu jest rekordowy, wynosi 1,7 mln zł - mówi prezydent Suwałk Czesław Renkiewicz. - Rekordowa też część tej kwoty pochodzi ze źródeł zewnętrznych. O organizację i poziom artystyczny festiwalu możemy być spokojni. Oby tylko znowu nie przeszkodził nam deszcz, największy wróg plenerowych imprez.

Gwiazdy świecące od półwiecza

- W poprzednich edycjach mieliśmy po dwie-trzy wielkie gwiazdy, teraz udało się zakontraktować aż cztery - cieszy się Bogdan Topolski, dyrektor artystyczny Suwałki Blues Festival.

Od czwartku do niedzieli 5-8 lipca w Suwałkach wystąpi około 200 muzyków z całego świata, grających i śpiewających w 40 zespołach. Gwiazdy mogą narodzić się na samym festiwalu, ale te najsłynniejsze, trzy z czterech, zostały przedstawione suwalskiej publiczności już w marcu.

Wydarzeniem piątku ma być koncert Erica Burdona, założyciela istniejącej od 1963 roku grupy The Animals. Liczący 77 wiosen, ale mający wciąż mnóstwo twórczej energii Brytyjczyk przyjedzie do Suwałk ze znacznie młodszymi muzykami z USA, tworzącymi z nim zespół - legendę należącą do panteonu sław rock'n'rolla.

Gwiazdą sobotniego wieczoru będzie laureatka Grammy, piosenkarka Mavis Staples (prezentowana poniżej).

- To w USA wielka postać, najwybitniejsza przedstawicielka "americana", łączacego blues, soul, rock i jazz - zachwala Jan Chojnacki, dziennikarz radiowej Trójki Jan Chojnacki, członek rady programowej i prowadzący koncerty suwalskiego festiwalu. - Już 50 lat temu tak zachwyciła Boba Dylana, że postanowił się jej oświadczyć. Ostatnio, zresztą, znowu razem koncertowali.

Kto wie, czy blasku Mavis Staples nie przyćmi występujący tuż przed nią założyciel i gitarzysta ZZ TOP Billy Gibbons (prezentowany na górnym zdjęciu). To właśnie on z amerykańską grupą Supersonic Blues Machine będzie tą brakującą gwiazdą 11. SBF, zaangażowaną, jak się okazuje, awaryjnie.

- Naszym marzeniem było sprowadzenie na tegoroczny festiwal znakomitego wokalisty i gitarzysty z zespołem, Kenny’ego Wayne Shepherda - wyjaśnia Jan Chojnacki.- Niestety, kiedy już nasze negocjacje były zaawansowane, okazało się, że odwołał trasę europejską i po prostu nie przyjedzie. Ale nasz lokalny agent postanowił zaproponować zastępstwo i będziemy mieli gwiazdę ZZ Top.

Po raz drugi suwalski festiwal będzie wydłużony do niedzieli. Niedziela będzie należała do pochodzącego z Raczek Tomasza Organka, który przygotowuje specjalny koncert na cześć swojego przedwcześnie zmarłego ojca, także muzyka. Koncert pod tytułem Organek i goście (jeden z nich to Wojciech Waglewski) ma być naprawdę mocnym przeżyciem, efektownym zakończeniem 11. edycji, w której rock będzie pobrzmiewał chyba donośniej i głośniej niż blues.

Wojciech Drażba