Do zdarzenia doszło dwa miesiące temu, ale dopiero teraz umorzono postepowanie.
Na początku października 62-letni mieszkaniec gminy Filipów złożył zawiadomienie o kradzieży swego volkswagena passata. Twierdził, że auto skradziono mu sprzed domu. Wartość strat oszacował na kwotę ok. 2 tys. złotych. Policjanci rozpoczęli dochodzenie w sprawie kradzieży. Samochód odnaleziono na terenie gminy Olecko. Był uszkodzony.
W wyniku wnikliwej pracy mundurowych wyszło na jaw, że to 35- letni syn "pożyczył" auto od ojca i pojechał nim w kierunku Olecka. W trasie zjechał z drogi, uszkodził pojazd, a następnie porzucił, po czym wrócił do domu nie przyznając się do niczego. Postępowanie w sprawie krótkotrwałego użycia pojazdu w miniony piątek zostało umorzone, ale 35- latek usłyszy zarzuty za składanie nieprawdziwych zeznań oraz za jazdę na zakazie. Grozi mu kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności.