To podziemne źródło stało się przyczyną problemów z jednym z mostów Obwodnicy Augustowa. Budowlańcy zatamowali jeden z wycieków, ale z drugiego woda wciąż wypływa do Szczebereki. Inspektorat ochrony środowiska uspokaja jednak, że nie doszło tam do skażenia środowiska.
- W trakcie budowy mostu nad Szczeberką stwierdzono ponadnormatywne, niezgodne z założeniami osiadanie jednej z podpór - tłumaczy Krzysztof Kozioł, rzecznik Budimexu.
Firma uspokaja, że rozbiórka mostu nie będzie konieczna, bo w ramach programu naprawczego wykonano odpowiednie zabezpieczenia budowli. Między innymi przeciążono tam podporę pośrednią mostu.
- Celem tego działania była minimalizacja osiadań w czasie eksploatacji - wyjaśnia Kozioł.
Budimex tłumaczy też, co było przyczyną problemów. W czasie robienia odwiertów w tym miejscu natrafiono na podziemne źródło.
- W trakcie budowy mostu stwierdzono występowanie wypływu wód podziemnych w bezpośrednim sąsiedztwie jednej z podpór - mówi przedstawiciel firmy, która buduje Obwodnicę Augustowa.
Pierwsze źródło zostało zlikwidowane. W pobliżu koryta rzeki natrafiono jednak na drugie. Ze względu na zbyt duże ciśnienie nie można go w tej chwili zatamować.
- Nie stanowi on zagrożenia dla konstrukcji mostu - uspokaja rzecznik Budimexu.
Również suwalska delegatura Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska nie widzi problemów w odkryciu podziemnego źródła.
- Nie interweniujemy, bo to naturalny wyciek i nie ma tam żadnego skażenia środowiska - tłumaczy Wiesława Blusiewicz, kierownik suwalskiego WIOŚ.
(mkapu)