Wiele dni spędzili daleko od siebie. Porozwożeni z ciężkimi poparzeniami po klinikach w całym kraju umierali jedno po drugim. Z dala od najbliższych, od swojej wsi, przyjaciół, sąsiadów. Od dziś zawsze będą już razem.
W piątek w kościele parafialnym pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Filipowie odbyły się uroczystości pogrzebowe Edyty i Rafała Truszkowskich oraz ich 7 - letniej córeczki Oli i 3- letniego synka Dawida, którzy zginęli w pożarze domu we wsi Jemieliste.
- Edyto, byłaś zawsze obecna w naszym kościele. Nie sama. Z dziećmi. Pokazałaś im, czym jest wiara. Wiele matek powinno brać z Ciebie przykład - mówił wzruszony ks. Stanisław Kukowski, proboszcz parafii. - Rafale, byłeś bardzo dobrym ojcem i mężem, pracowitym, oddanym rodzinie człowiekiem - żegnał rodzinę ks. proboszcz.
W uroczystościach wziął udział biskup ełcki Jerzy Mazur. Tragicznie zmarłą rodzinę żegnały tłumy.