Przyczyną śmierci Mariusza B. była rana postrzałowa. Mężczyzna strzelił sobie w prawą skroń.
We wtorek 9 września 33-latek zastrzelił matkę swojej byłej dziewczyny, wcześniej spalił samochód jej nowego partnera. Jego zwłoki policjanci znaleźli w lesie, kilka kilometrów dalej. Wstępne oględziny wskazywały na to, że Mariusz B. popełnił samobójstwo.
- Szczegółowej opinii jeszcze nie mamy, ale sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci były rozlegle obrażenia mózgu. Rana postrzałowa znajdowała się w części skroniowej czaszki, po prawej stronie - mówi prokurator Maria Bołtralik z Prokuratury Rejonowej w Augustowie.
- Mężczyzna miał też otarcia na prawym przedramieniu, najprawdopodobniej spowodowane siłą odrzutu broni – tłumaczy prokurator.
Nie jest to jeszcze kompletna opinia, ponieważ wciąż trwa oczekiwanie na wyniki badań krwi denata. Dopiero po ich szczegółowej analizie będzie wiadomo, czy mężczyzna w chwili dokonywania zbrodni był pod wpływem alkoholu lub innych substancji chemicznych.
Przeprowadzono również sekcję zwłok Elżbiety S., zastrzelonej niedoszłej teściowej Mariusza B. Kula trafiła ją w tętnicę udową.
- Uzupełniamy jeszcze dokumentację medyczną, ponieważ pani ta przechodziła wcześniej zabiegi medyczne. Musimy z całą pewnością ustalić, czy rany na nogach powstały w wyniku postrzału czy też wcześniejszych zabiegów lekarskich – wyjaśnia prokurator Bołtralik.
- Ciała Mariusza B. i zastrzelonej przez niego 56-letniej Elżbiety S. zostały wydane rodzinie. Przesłuchaliśmy krewnych obu stron. Zbieramy jeszcze informacje. Więcej będzie wiadomo za kilka tygodni – dodaje.
Wszystko wskazuje na to, że do tragedii doprowadziła zazdrość Mariusza B. o nowego chłopaka byłej dziewczyny.
(just)
Czytaj też:
[11.09.2014] Nowe informacje po tragedii koło Bargłowa. Sekcje zwłok w przyszłym tygodniu