Do nietypowego zdarzenia wyjeżdżali wczoraj w nocy policjanci z Olecka. Około 1.40 otrzymali zgłoszenie o mężczyźnie, który znajdował się w rzece w rejonie ulicy Letniej. Na miejsce udał się policyjny patrol, ale w wodzie i na brzegu nikogo nie było widać.
Później okazało się, że na policję dzwonił mężczyzna. Twierdził, że to właśnie on uciekał rzeką i jeziorem przed napastnikami, którzy grozili mu pobiciem. Ze strachu zadzwonił po policyjne wsparcie.
- Mężczyzna jest dobrze znany w „przestępczym światku”, 34-latek niejednokrotnie stwarzał problemy. Tym razem, to on potrzebował policyjnej pomocy – mówi aspirant Tomasz Jegliński, oficer prasowy policji w Olecku.
Został poinformowany o możliwości złożenia zawiadomienia o przestępstwie.
- Jak dotąd żaden wniosek nie wpłynął – dodaje Jegliński.