Ponad 50 uczestników wzięło udział w zorganizowanym przez Ośrodek Sportu i Rekreacji I Pikniku „Rowerem przez Suwałki”. W sobotę na trasę Suwałki – Krzywe – Mała Huta – Suwałki wyjechali amatorzy i zawodowcy. - To doskonały pomysł na integrację mieszkańców i popularyzację zdrowego stylu życia - mówili uczestnicy. – Oby tylko na tym jednym pikniku się nie skończyło.
Z propozycji OSiR skorzystały całe rodziny, ale też zorganizowane grupy m.in. działającego przy suwalskim PTTK Klubu Rowerowego "Czarna Hańcza".
- Jeździmy od ubiegłego roku i mogę powiedzieć, że jesteśmy już zaprawieni w bojach – mówi Anna Putra-Kamińska, której w pikniku towarzyszy 8-letni syn Karol. – Mamy za sobą starty w dwóch maratonach kresowych w Szelmencie, a także w Augustowie. Jazdę na rowerach traktujemy jako sposób na zdrowe życie ale też swego rodzaju przygodę. Szkoda, że w tej wyprawie nie może brać udziału moja niespełna pięcioletnia córka Zuzia.
Beata Karwel, Marek Marcinkiewicz, Robert Wysocki i jego 7-lenti syn Miłosz, są członkami działającego przy PTTK Klubu Rowerowego „Czarna Hańcza”.
- Rower to hobby, przygoda, sposób na atrakcyjne i zdrowe życie, na oderwanie się od komputerów, telewizorów, codziennych problemów, na obcowanie z naturą i sobą – twierdzą. – Owszem zakup roweru to spory wydatek, bo na dłuższą metę nie da się jeździć rowerami kupionymi w sklepie z owadem w logo. Ale jaka frajda... W ubiegłym roku zaliczyliśmy pierwszą część Szlaku Bocianiego. W tym poznamy drugą pokonując rowerami trasę z Goniądza przez Osowiec do Suwałk. A ten piknik to doskonały pomysł na bliższe poznanie się pasjonatów sportu rowerowego. Mamy w mieście sporo ścieżek rowerowych. Fakt – oznaczonych różnie, często fatalnie, ale...są. Teraz doczekaliśmy się imprezy dla rowerzystów. Pierwszej, ale mamy nadzieję, nie ostatniej. Bo, jak widać po zainteresowaniu, zapotrzebowanie na takie pikniki, rajdy jest. A będzie jeszcze większe, jeśli będą odbywały się częściej.
Będą – zapewniali organizatorzy. Trzymamy za słowo.