Na Śląsku czy w gminie Puńsk nikogo nie dziwią i nikt nikogo nie karze, za ustawienie tablice z nazwami miejscowości pisanymi po polsku i niemiecku czy, jak pokazujemy na zdjęciu, po polsku i litewsku. Litwa to jednak nie Polska. Tam, za polskość, karze się i to słono. Za dwujęzyczne (polsko-litewskie) tablice z nazwami ulic ukarani zostali dyrektorzy samorządów Rejonu Solecznickiego - Bolesław Daszkiewicz i Wileńskiego – Lucyna Kotłowska. Ten pierwszy musi, z własnej kieszeni, zapłacić 43.400 Lt., ta druga 2.000 Lt.
Apel z Wilna
„Dzisiaj, gdy Polacy, zamieszkujący Litwę spotykają się z naciskiem i przejawami otwartej dyskryminacji, zwracamy się z prośbą o nagłośnienie sprawy karania dyrektorów Samorządów Rejonów Solecznickiego i Wileńskiego na Litwie za dwujęzyczne tablice na terytorium ww. Samorządów i, wystąpienie w obronie Polaków na Litwie oraz wsparcie moralne i finansowe – czytamy w liście przesłanym do władz Gminy Suwałki przez Marię Rekść, Mera Samorządu Rejonu Wileńskiego. – (...) wiele posunięć władz litewskich wobec Polaków ma charakter dyskryminacyjny i są one sprzeczne z zapisami umów międzynarodowych, przyjętych i ratyfikowanych przez Władze Republiki Litewskiej. Od lat władze Litwy nie wypełniają większości postanowień Traktatu polsko-litewskiego w dziedzinie ochrony mniejszości narodowych. (...). Zwracamy się do Was z prośbą o oficjalne wystąpienie w obronie Polaków mieszkających na Liwie do Prezydenta RP, Rządu, Senatu i Sejmu . Sprawa ta musi by wreszcie rozwiązana.
Prosimy również o wyrażenie protestu poprzez poinformowanie za pośrednictwem senatorów, posłów na Sejm, posłów do Parlamentu Europejskiego opinii publicznej Polski i Europy o stałym łamaniu praw polskiej mniejszości narodowej na Litwie. Prosimy nie tylko o przekazanie informacji, ale o podjęcie konkretnych czynów oraz wsparcie osób, którym grozi kara pieniężna”
Odpowiedź z Polski
- Nie możemy zgodzić się, aby mniejszość Polska na Litwie była w ten sposób traktowana i szykanowana – merowi Rejonu Wileńskiego odpowiada Tadeusz Chołko, wójt gminy Suwałki. – Nie jest godne, aby w XXI wieku państwa będące członkami Unii Europejskiej pozwalały, aby (...) łamano podstawowe zasady współżycia społecznego umocowane w Traktacie o przyjaznych stosunkach i dobrosąsiedzkiej współpracy.”.
W ślad za listem poszły konkretne działania ze strony władz gminy. Pierwszym było rozpoczęcie zbiórki pieniędzy na pokrycie kosztów grzywny z tytułu używania dwujęzycznych nazw ulic i miejscowości.
Kolejnym krokiem były listy, z załączoną kopią listu Pani Mer Samorządu Rejonu Wileńskiego, m.in. do Prezydenta RP, Premiera RP i wicepremierów, ministra spraw zagranicznych, europarlamentarzystów i parlamentarzystów z okręgu podlaskiego, Telewizji Polskiej S.A.
„... Odnosząc się do „własnego podwórka” pragnę zauważyć, że mniejszości litewskiej w Polsce (szczególnie dotyczy to Gminy Puńsk) nie zabrania się umieszczania dwujęzycznych nazw miejscowości zamieszkałych przez mniejszość litewską. Kierując do Pani Poseł niniejsze pismo wnioskuję o podjęcie kroków w kierunku pomocy Polakom zamieszkałym na Litwie w rozwiązaniu problemu dyskryminacji (...) Uprzejmie proszę o informacje o podjętych przez Panią Poseł i Klub Platformy Obywatelskiej w tym kierunku działaniach oraz spodziewanych rezultatach tych działań” czytamy w liście do Bożeny Kamińskiej.
Milczenie owiec...
Efekt ... Z 20 adresatów na pismo odpowiedziało ... dwóch: poseł Krzysztof Jurgiel (PiS) oraz MSZ w imieniu Premiera RP i własnym.
Milczy kancelaria Prezydenta RP, wicepremierów. Milczą parlamentarzyści, w tym ci z Suwałk: Jarosław Zieliński (PiS) i Bożena Kamińska (PO), wody w usta nabrał augustowski poseł Adam Rybakowicz (Ruch Palikota).
Z wielką uwagą
do sytuacji polskiej mniejszości narodowej na Litwie odnosi się nasz MSZ. O tym jak wielka jest to uwaga świadczą słowa zawarte w odpowiedzi na list wójta: „sprawy poruszane są; strona polska przywiazuje wagę; strona litewska nie wykazuje woli; przestrzeganie standardów Unii Euroepjskiej, element dobrze przyjętej praktyki; problem należy postrzegać w kontekście politycznym... itp., itd. ; Słowa, słowa, słowa, a raczej wyrazy, wyrazy, wyrazy, w ślad za którymi nie idzie działanie konkretne, przynoszące efekty oczekiwane przez mieszkających na Litwie Polaków. I co z tego, że MSZ przywołuje „art. 14. Traktatu polsko-litewskiego z 1994 roku” gwarantujący „prawo do swobodnego posługiwania się językiem mniejszości narodowej w życiu prywatnym i publicznie” oraz art. 11 ust.3, Konwencji ramowej o ochronie mniejszości narodowych (ratyfikowanej przez Litwę) mówiący „o możliwości umieszczania nazw lokalnych, nazw ulic i innych oznakowań topograficznych o charakterze publicznym” .
MSZ ma nadzieję (..), ale tracą ją już mieszkający na Litwie, zostawieni sami sobie Polacy.
Mocne słowa posła Jurgiela
W interpelacji skierowanej 17.02. przez posła Krzysztofa Jurgiela (PiS) do Radosława Sikorskiego, ministra spraw zagranicznych, czytamy m.in. „ Polacy stale mieszkający na Litwie spotykają się z naciskiem i przejawami otwartej dyskryminacji. Praktycznie zmuszeni są do ukrywania swojej polskości. Taka sytuacja jest skandaliczna. Nie może być przemilczana.(...) Pomimo XXI wieku i związanym z nim rozwojem społeczeństwa, Polacy mieszkający na Litwie są szykanowani i piętnowani przez to, że chcą zachować polskie tradycje, kulturę i język. (...)
Poseł przywołuje też treść „art. 13 ust. 2 Traktatu między Rzecząpospolitą Polską a Republiką Litewską o przyjaznych stosunkach i dobrosąsiedzkiej współpracy” zawartego 26.04.1994 w Wilnie: „Osoby należące do mniejszości polskiej w Republice Litewskiej, czyli osoby posiadające obywatelstwo litewskie, które są polskiego pochodzenia, albo przyznają się do narodowości, kultury lub tradycji polskiej oraz uznają język polski za swój język ojczysty, a także osoby należące do mniejszości litewskiej w Rzeczypospolitej Polskiej, czyli osoby posiadające obywatelstwo polskie, które są litewskiego pochodzenia, albo przyznają się do narodowości, kultury lub tradycji litewskiej oraz uznają język litewski za swój język ojczysty, mają prawo indywidualnie lub wespół z innymi członkami swojej grupy do swobodnego wyrażania, zachowania i rozwijania swojej tożsamości narodowej, kulturowej, językowej i religijnej, bez jakiejkolwiek dyskryminacji i przy zachowaniu pełnej równości wobec prawa.”
Poseł prosi ministra Sikorskiego o wyjaśnienie następujących problemów:
1. Jakiego rodzaju pomoc jest kierowana przez rząd wobec Polaków mieszkających na Litwie?
2. Dlaczego rząd nie reaguje na ciągle występujące antypolskie incydenty na Litwie?
3. W jaki sposób rząd zamierza zmienić sytuację Polaków mieszkających na Litwie?
4. Czy jest prowadzona jakakolwiek szczególna polityka wschodnia przez Ministra Spraw Zagranicznych. Jeśli tak, to jaka?
Odpowiedź na większość postawionych pytań poseł Jurgiel znajdzie w zamieszczonych w tekście fragmentach odpowiedzi udzielonej wójtowi przez MSZ. Niestety, wynika z nich jednoznacznie, że Polacy na Litwie jak byli, tak są i będą pozostawieni sami sobie. Cytując klasyka, a raczej klasyczkę (wicepremier Bieńkowską) chciałoby się rzecz: „Sory, taki mamy rząd...”
Odpowiadając na apel Pani Mer Samorządu Rejonu Wileńskiego, podajemy numer konta bankowego, na które można wpłacać mniejsze i większe datki na pokrycie sądowych kar za obronę polskości, nałożonych przez litewski sąd, na dyrektorów Administracji Samorządów Rejonów Wileńskiego i Solecznickiego p. Lucynę Kotłowską i p. Bolesława Daszkiewicza.
Wpłat w złotówkach, litach, euro lub dolarach amerykańskich (tylko te cztery waluty) można dokonywać na konto:
Wileński Rejonowy Oddział Związku Polaków na Litwie
Kod organizacji: 186485331
Konto: Bank „DNB” Lietuva, NIP 40100
Rachunek: LT09 4010 0510 0181 1612
Z dopiskiem „SOLIDARNOŚĆ”