Dzisiaj z kandydowania w wyborach na prezydenta RP zrezygnowała Małgorzata Kidawa-Błońska, kandydatka Koalicji Obywatelskiej.
Zwyciężczyni wewnętrznych wyborów w Platformie Obywatelskiej, w których pokonala prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka, jeszcze kilka miesięcy temu w sondażach miała 30 proc. poparcia i pewny udział w II turze. Ona sama i jej sztab tak prowadzili kampanię, w trakcie której zdezorientowała swoich wyborców oświadczeniem o bojkocie wyborów mających odbyć się 10 maja, że notowania wicemarszałek Sejmu spadły do 3 proc.
- Po pierwsze: jestem pewna, że za kilka tygodni będziemy mieli nowego prezydenta; ta trudna sytuacja w naszym kraju, prawna, konstytucyjna się skończy. Po drugie: nie będę brała udziału w tych wyborach - oznajmiła Małgorzata Kidawa Błońska. - Kiedy rządzący wpadli na szatański pomysł, żeby wybory robić w środku pandemii, chcieli je zrobić niezgodnie z konstytucją, nie mogłam milczeć. Musiałam to głośno powiedzieć. Gdyby nie mój mocny głos i mówienie o bojkocie, wybory w maju pewnie by się odbyły. Teraz mamy szansę na wolne i demokratyczne wybory.
- Wiem, że ponoszę odpowiedzialność za to, co się wydarzyło, bo spadki sondażowe zostały tym, że Polacy nie wiedzieli, czy biorę udział w tych wyborach czy nie, ale dla mnie najważniejsze było ich zdrowie, bezpieczeństwo i to, żeby Polska ciągle była krajem demokratycznym, krajem w sercu Europy, krajem europejskim - kontynuowała Małgorzata Kidawa-Błońska. - Zawsze będę mówiła prawdę nie licząc się z konsekwencjami, które mnie dotyczą, bo polityk musi być odważny, musi myśleć o ludziach i mieć odwagę mówić nawet najtrudniejsze rzeczy. Wierzę głęboko, że te wybory będą wygrane przez moją formację, bo nie chcę, żeby moje obciążenia przechodziły na całą partię. Ja tę odpowiedzialność biorę na siebie.
Do zwycięstwa Platformę Obywatelską ma poprowadzić Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy. Zarząd tej partii postanowił w piątek, że to on będzie nowym kandydatem w wyborach prezydenckich.
PO będzie musiała zebrać 100 tys. podpisów pod kandydaturą Rafała Trzaskowskiego. Jeżeli zostanie ona zarejestrowana, konieczny będzie druk nowych kart wyborczych, a te już przygotowane na okoliczność wyborów korespondencyjnych, które się nie odbyły, nie będą przydatne do niczego.
WD
Fot. UM Suwałki