Na strzeżonym kąpielisku utopił się 19-latek.
Do zdarzenia doszło 6 sierpnia minionego roku na „Plaży Mamry” w Węgorzewie. 19-letni Łukasz S. postanowił wykąpać się na strzeżonym kąpielisku, w miejscu dla osób potrafiących pływać. Wszedł do wody około 18.00. Zaczął się topić. Nie doczekał się pomocy i utonął. Dwóm z ratowników pilnujących wówczas kąpieliska prokurator prowadzący sprawę postawił zarzut narażenia kąpiących się ludzi na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i nieumyślnego spowodowania śmierci 19-latka. Nie było ich na stanowiskach ratowniczych: Paweł K. wykonywał czynności porządkowe przygotowując się do zamknięcia obiektu, a Robert K. opuścił kąpielisko 30 minut przed końcem swojego dyżuru.
- Zdaniem prokuratora prowadzącego postępowanie, doszło też do poważnych uchybień, w wyposażeniu, organizacji i oznakowaniu kąpieliska. Nieprawidłowości były też przy zatrudnianiu i organizacji pracy ratowników i nadzorze nad ich działaniami. Za właściwą organizację kąpieliska i ratowników, według ustaleń prokuratury, odpowiedzialny był Mariusz N. - kierownik Ośrodka Sportu i Rekreacji w Węgorzewie – informuje Zbigniew Czerwiński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.
Kierownikowi OSiR w Węgorzewie postawiono zarzut nieumyślnego narażenia osób korzystających z kąpieliska na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a nadto nieumyślnego spowodowania śmierci Łukasza S. Kierownik ośrodka nie przyznał się do zarzutów. Podejrzanym grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.