Błyskawiczna akcja podlaskich pograniczników. W nocy z czwartku na piątek funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej w Rutce -Tartak zatrzymali dwa auta skradzione w Niemczech. Jedno z nich zostało skradzione zaledwie kilkanaście godzin wcześniej, własciciel drugiego nawet nie wiedział, że stracił samochód.
Około 21.30 w okolicach miejscowości Pawłówka, gmina Przerośl, funkcjonariusze zauważyli pojazd marki bmw porzucony na poboczu. W trakcie wstępnych oględzin ujawniono uszkodzony zamek od strony kierowcy. Przy pojeździe nie było żadnych osób.
- Po sprawdzeniu w dostępnych bazach ustalono, iż pojazd został zgłoszony tego samego dnia jako utracony na terenie Niemiec. Szacunkowa wartość trzyletniego auta to 110 tys. złotych – informuje kapitan Katarzyna Zdanowicz, rzecznik prasowy Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej.
Drugi samochód ujawniono po północy w miejscowości Grzybina, w gminie Wiżajny. Kierowca, obywatel Litwy, do kontroli okazał podrobiony dowód rejestracyjny Toyoty RAV4. Sprawdzono auto w dostępnych bazach. Pojazd nie figurował jako utracony, bo jak się później okazało, jego właściciel - obywatel Niemiec, wyjechał na wczasy sześć dni temu, a samochód zostawił na parkingu przy lotnisku. W trakcie oględzin pojazdu zauważono uszkodzenie zamku w drzwiach kierowcy i instalacji pojazdu od strony pasażera. Szacunkowa wartość tego auta wynosi 90 tys. zł (rok produkcji 2011).
Oba pojazdy i kierowcę Toyoty przekazano Policji w Suwałkach, która prowadzi czynności wyjaśniające.