W połowie grudnia wejdą w życie zmiany w funkcjonowaniu numeru alarmowego 112. Ułatwią one pracę strażakom i policjantom.
Teraz jest tak, że jeśli ktoś dzwoni pod nr 112 z telefonu stacjonarnego – łączony jest ze strażą pożarną, jeśli z telefonu komórkowego – połączy się z najbliższą komendą policji.
- Większość ludzi dzwoni z komórek, dlatego policjanci mają pełne ręce roboty. Duża część zgłoszeń wcale nie wymaga interwencji: są to pomyłki, drobne incydenty, głupie żarty – mówi Bogdan Wierzchowski, zastępca komendanta suwalskiej straży pożarnej.
Po zmianie, zgłoszenia kierowane na nr 112 odbierane będą w Wojewódzkim Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Białymstoku i przekierowywane do odpowiedniej służby, w zależności od rodzaju zdarzenia i miejsca jego powstania.
- Nowy system wyłapie wszystkie niepotrzebne połączenia. Na pewno będzie dużo mniej telefonów, które strażacy, a zwłaszcza policjanci będą musieli odebrać. System funkcjonuje już w części województwa podlaskiego i zdaje egzamin – dodaje Wierzchowski.
Przekierowanie z Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Białymstoku do pogotowia, straży, czy policji, to jedynie naciśnięcie przycisku w telefonie. Zajmuje ułamek sekundy, dlatego dzwoniący pod 112 nie muszą się obawiać, że będą długo czekać na połączenie.