3 Maja w słońcu i deszczu [zdjęcia]

Kilkuset mieszkańców Suwałk wzięło udział w obchodach święta Matki Boskiej Królowej Polski i 225. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Obchodom kościelnym niemal do końca towarzyszyło słońce. Świeckie odbywały się już w strugach deszczu, który skutecznie odstraszył suwalczan.

W homilii ks. prałat Jarema Sykulski nawiązał do ślubów Jasnogórskich Jana Kazimierza i sceny z Golgoty, na której Jezus, skazany na podstawie fałszywego świadectwa człowieka, chwilę przed śmiercią na krzyżu przekazał swój testament zawarty w słowach: „Matko to syn Twój” i „Synu, oto Matka Twoja”, słowach skierowanych do Maryi i jego umiłowanego ucznia Jana.

- Czy my dzisiaj czujemy się spadkobiercami testamentu spod krzyża? Jest wielu, z przykrością muszę to powiedzieć, którzy próbują ten testament zmienić, sfałszować, podważyć jego wartość – mówił ks. Jarema Sykulski.

A nawiązując do rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja, drugiej na świecie i pierwszej w Europie, dodał: Warto dziś pamiętać, że nie było to łatwe zadanie, ze trzeba było użyć fortelu, żeby przyspieszyć obrady Sejmu, żeby przeciwnicy nie mogli wypowiedzieć się przeciwko narodowi, własnemu narodowi. Tych, którzy uchwalili Konstytucję okrzyknięto zdrajcami, a oni mieli odwagę, jako mniejszość, zadecydować o losach większości. Czy dziś coś się zmieniło? Jest wielu, którzy na różne sposoby próbują zerwać obrady Sejmu. Trzeba mieć odwagę przeciwstawić się złu...

Mocne słowa w sprawie konstytucji wypowiedział też Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk: "Konstytucja to fundament państwa, a majsterkowanie przy fundamencie może rozwalić cały gmach."

Przed powrotem do „działań spod tragicznego znaku Targowicy” ostrzegał też poseł Jarosław Zieliński.

Padający deszcz sprawił, że na świeckiej części uroczystości niewielu było tych, którzy być nie musieli. Wytrwali żołnierze, harcerze, oficjale, delegacje, które pod Dębem Wolności, posadzonym 3 maja 1923 roku w parku Konstytucji 3 Maja, składały wieńce i wiązanki kwiatów.

Na części artystycznej zostały już tylko jednostki, nic zatem dziwnego, że trwała tylko kilkunaście minut.