Apogeum naboru do przedszkoli. Zostało 150 miejsc, ale nie każde dziecko trafi tam, gdzie chce

Proces rekrutacji do przedszkoli i oddziałów przedszkolnych wkroczył w decydującą fazę. Wnioski, które rodzice składali do 14 marca, analizowane są teraz przez komisje rekrutacyjne. Wyniki rodzice poznają 31 marca. W przedszkolach i oddziałach przy szkołach podstawowych przygotowano w Suwałkach 650 miejsc. Pierwszeństwo mają dzieci sześcio- i pięcioletnie.

Sześciolatki miały w tym roku szkolnym iść już do pierwszej klasy, ale rząd Beaty Szydło zdecydował, że nie muszą. Obowiązkiem szkolnym objęte są tak jak kilka lat temu dzieci siedmioletnie. Sześciolatki mogą jeszcze na kolejny rok pozostać w przedszkolu czy szkolnej „zerówce”, chyba, że rodzice zdecydują się jednak posłać swoją pociechę do pierwszej klasy. Z kolei pięciolatki objęte są obowiązkiem przedszkolnym. Dlatego też proces rekrutacji rozpoczął się właśnie od dzieci starszych. Do końca lutego rodzice dzieci, które już w tym roku szkolnym uczęszczają do przedszkoli, składali deklaracje o kontynuacji wychowania przedszkolnego.

- Spośród 63 dzieci sześcioletnich, które przebywają obecnie w naszym przedszkolu, na kolejny rok szkolny zostanie 41. Pozostałe pójdą do pierwszej klasy, albo do zerówki przy szkole – mówi Czesława Leończyk, dyrektor Przedszkola nr 2, przy ul. Warynskiego w Suwałkach.

To sześciolatki. Natomiast jeśli chodzi o dzieci pięcio – i czteroletnie decyzję o kontynuacji wychowania przedszkolnego w tej placówce złożyło 118 ze 150 dzieci. Dane Przedszkola nr 2 pokrywają się z wynikami sondażu, który przeprowadził suwalski ratusz. Wynika z niego, iż do pierwszej klasy pójdzie 1/3 suwalskich sześciolatków.

Jak informuje Ewa Beata Sidorek, po pierwszym etapie rekrutacji w suwalskich placówkach zostało jeszcze około 150 miejsc wolnych (stan na 16 marca), ale nie każde dziecko dostanie się do wybranego przedszkola. Miejsc zabraknie głównie dla dzieci młodszych. Być może rodzice będą musieli dowodzić je trochę dalej. W przypadku przedszkoli nie obowiązuje rejonizacja.

- Dokładne liczby będzie można podać 1 kwietnia. Teraz ankiety analizują komisje rekrutacyjne. To bardzo żmudna praca. Jeden punkt może zdecydować o przyszłości dziecka. Pod uwagę brane są konkretne kryteria – tłumaczy Leończyk. - Czasami w dokumentach czegoś brakuje, zdarza się również, że rodzice przegapili termin składania wniosków o kontynuacji nauki – mówi.

Dzieci 4, 5 i 6-letnie można również zapisać do oddziału przedszkolnego przy szkole.

- Po zakończeniu 5-godzinnej obowiązkowej podstawy programowej, dziecko będzie mogło bezpłatnie uczęszczać na zajęcia dodatkowe: korekcyjne, języka angielskiego, ruchowe itp., w wymiarze do dwóch godzin dziennie. Dzięki temu, oddziały przedszkolne w szkole podstawowej będą czynne do siedmiu godzin dziennie – informuje Kamil Sznel.

Kolejną alternatywą są przedszkola niepubliczne.

(just)

[24.02.2016] Rekrutacja do przedszkoli. Ratunkiem dla maluchów będa niepubliczne?