Suwalski ratusz przedstawił dane z rekrutacji do suwalskich przedszkoli. Są jeszcze wolne miejsca dla sześciolatków w przyszkolnych „zerówkach”, ale brakuje miejsc dla dzieci 3 – 4 letnich. Rodzice decydują się wówczas na placówki niepubliczne. Jak się okazuje, w nich także wiele miejsc jest już zajętych.
- Z 1437 miejsc w przedszkolach i oddziałach przedszkolnych zostało jeszcze 70 wolnych miejsc w 16 oddziałach przedszkolnych – mówi Jarosław Filipowicz, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego . - Jeśli okaże się, że to jednak za mało, istnieje możliwość otworzenia dodatkowych oddziałów przedszkolnych przy szkołach – dodaje.
„Starszaki” mają więc gdzie pójść. Nawet biorąc pod uwagę nowe przepisy, według których liczba dzieci w grupie czy klasie nie może przekraczać 25.
Gorzej sytuacja wygląda w przypadku dzieci najmłodszych. To dla nich głównie zabrakło miejsc w przedszkolach publicznych. W sytuacji, gdy dziecko 3-4 -letnie nie zostało przyjęte do placówki publicznej, albo rodzice chcą wysłać do przedszkola na przykład dziecko 2,5 –letnie, pozostaje jedynie przedszkole prywatne.
Placówki niepubliczne: przedszkola i punkty przedszkolne znajdujące się na terenie Suwałk oferują 300 miejsc. Połowa jest jeszcze wolnych.
Okazuje się, że przedszkole prywatne nie jest wcale takie drogie. Miasto dopłaca do przedszkoli niepublicznych 75 proc., tylko jedną trzecią mniej niż do przedszkoli publicznych.
- Otrzymujemy dotacje z Urzędu Miasta. W naszym przedszkolu rodzice płacą 9 złotych dziennie za wyżywienie i 65 złotych za zajęcia dodatkowe. W sumie około 240 złotych miesięcznie. A zajęć dodatkowych jest naprawdę bardzo dużo, bo: rytmika, język angielski, zajęcia teatralne, korekcyjne, szachy plus opieka logopedyczna i psychologiczna – mówi Aneta Zdankiewicz, dyrektor Niepublicznego Przedszkola „Zielony Zakątek” przy ul. Sportowej 10.
Podobnie jest w Przedszkolu „Little Star”, które mieści się także na ul. Sportowej. Wpisowe wynosi 250 złotych. W przypadku dzieci poniżej trzeciego roku życia, czesne wynosi 190 złotych. Rodzice starszych dzieci nie płacą czesnego. Inne opłaty to 9 złotych dziennie za wyżywienie i 60 złotych za zajęcia dodatkowe. Gdy do przedszkola uczęszcza rodzeństwo, przewidziane są zniżki.
- Rekrutacja prowadzona jest przez cały rok, a o przyjęciu dziecka decyduje wyłącznie kolejność zgłoszeń. Przyjmujemy dzieci w wieku 2- 6 lat. Prowadzimy dla nich zajęcia w trzech grupach. Maksymalnie możemy przyjąć 52 dzieci – mówi Paula Danecka, dyrektor Przedszkola „Little Star” w Suwałkach.
Niepubliczny Punkt Przedszkolny „Słoneczko” przy ul. Daszyńskiego 25 na swojej stronie internetowej informuje, iż rodzice w ramach wkładu własnego płacą 150 złotych miesięcznie, od lipca będzie to 200 złotych miesięcznie, plus 10 złotych dziennie za wyżywienie. W przypadku dwójki dzieci rodzice mogą liczyć na 100 złotych upustu. W prywatnym przedszkolu Akademii Dzieci Ciekawych Świata, przy ul. Młynarskiego 2, opłata w minionym roku szkolnym składała się z wpisowego w wysokości 500 złotych, czesnego – 380 zł i opłaty za wyżywienie.
Dofinansowania z Urzędu Miasta nie dostaje na przykład Klub Malucha „Krecik” przy ul. Pułaskiego. Za pobyt dziecka też trzeba tam płacić ponad 200 złotych miesięcznie.
- Mimo to rodzice wciąż dzwonią, pytają, czy dla ich pociechy znajdzie się miejsce – mówi Wioleta Jóźwiak, kierownik „Krecika”. - Staramy się o dofinansowanie z innych źródeł. W ubiegłym roku otrzymywaliśmy dotację z programu „Maluch” – opowiada pani kierownik.
(Na fot. dzieci z niepublicznego Przedszkola "Zielony Zakątek" w Suwałkach)
(just)