Suwalscy żołnierze świętowali dotychczas tylko raz w roku. Wrześniowe Święto Dywizjonu miało zastąpić im ogólnopolskie sierpniowe Święto Wojska Polskiego. Dzisiejsza uroczystość zmienia tę tradycję. Oprócz awansów i wyróżnień, pojawił się tam słowa domagające się pozostawienia w mieście wojska.
- Dzień 15 sierpnia na naszych terenach kojarzy się bardziej z uroczystością religijną. Świeto Wojska Polskiego traktowaliśmy dotychczas po macoszemu - przyznał podpułkownik Waldemar Siedlecki, dowódca 14. Suwalskiego Dywizjonu Artylerii Przeciwpancernej.
Jeszcze w ubiegłym roku suwalscy wojskowi świętowali wyłącznie 10 września, kiedy to obchodzono doroczne święto dywizjonu. W tym roku zmieniono ten zwyczaj i wojskowi spotkali się w koszarach na uroczystej zbiórce.
Około 60. rezerwistów otrzymało nowe stopnie wojskowe. Związane jest to m.in. z tym, że w tym roku żołnierze rezerwy posiadający stopień sierżanta sztabowego zostali mianowani na stopień młodszego chorążego. Wyróżniony został też podporucznik Achramowicz, który swoich zasług dosłużył się na misji w Afganistanie.
Obecny na uroczystościach pułkownik Sławomir Kołodziejski, z białostockiego Sztabu Wojskowego apelował do samorządowców, aby walczyli od samorządowców i polityków, aby walczyli o to, aby wojsko w Suwałkach zostało.
- To nie cywile powinni chronić wojsko, tylko odwrotnie - podkreślił Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk.
(mkapu)