Ponad tysiąc suwalczan w wieku od kilku do ponad 80 lat wsiadło w niedzielę na rowery i przejechało trasę od Kauflandu do parku Konstytucji 3 Maja, którzy w ten sposób włączyli się do akcji „Dzień bez samochodu”. W Europie takim dniem jest zawsze 22 września.
Z pomysłem akcji „Dzień bez Samochodu” w roku 2000 wystąpiła Komisja Europejska. Celem akcji jest przekonanie mieszkańców miast i miasteczek do korzystania z innych niż auto, ekologicznych środków komunikacji takich jak rower, komunikacja miejska czy po prostu spacer pieszo. Podróż na dwóch kółkach czy na dwóch nogach ma też tę zaletę, że służy poprawie zdrowia.
Eskortowani przez policję rowerzyści na kilkanaście minut zablokowali ruchliwe nawet w niedzielę skrzyżowanie ulic Sikorskiego-Dwernickiego-Kościuszki, co spotkało się z krytyką stojących w korku kierowców.
- Ciekawe czy ktoś, w trosce o kierowców, wymyśli dzień bez pieszych i rowerzystów.. – ironizowali siedzący za kierownicą aut.
Rowerzyści tych uwag nie słyszeli i chyba dobrze się stało. W parku dzieci mogły pomalować twarze, spróbować sowich sił w pojedynkach z suwalskimi pięściarzami, a dorośli zmierzyć ciśnienie i poziom cukru we krwi, sprawdzić stan techniczny swoich „rumaków”, oznaczyć je i wpisać do policyjnych rejestrów, co w przypadku, nie daj Boże, kradzieży, pomoże w odnalezieniu roweru. Był też nagrody dla uczestników rajdu. A że dopisały pogoda i humory, zabawa była zacna. Nawet potknięcia, takiej jak to 5-letniej Zuzi (na zdjęciu w galerii), nawet na poszkodowanej nie robiły wrażenia.
- Dopiero się uczę jeździć – tłumaczyła Zuzia. – Sama zaczęłam jeździć latem tego roku i już kilka raz upadłam. Ale to nic, bo jazda na rowerze jest fajna i lubię jeździć.
To szerokiej drogi Zuziu i uważaj na ... pieszych.
Fot. Paweł Korsak i Tadeusz Moćkun