Sąd Najwyższy uchylił wyroki skazujące sądu okręgowego i apelacyjnego w sprawie Jacka W. odbywającego karę dożywotniego pozbawienia wolności w związku z zabójstwem z 1999 roku. Nowe dowody mogą wskazywać na to, że siedzi on za morderstwo, którego nie dokonał.
W 1999 roku z jeziora Pluszne wyłowiono foliowe worki z fragmentami ciała mężczyzny. Jak ustalili śledczy, był on więziony w klatce, torturowany, a potem zastrzelony. Jego ciało poćwiartowano, spakowano w torby i wrzucono do akwenu.
Åšledczy uznali, że szczÄ…tki należą do Tomasza S., pseudonim „Sadza”, który miaÅ‚ wczeÅ›niej podÅ‚ożyć bombÄ™ w samochodzie suwalskiego bossa konkurencyjnej grupy - Krzysztofa A.
Krzysztof A. przeżyÅ‚ wybuch, ale straciÅ‚ nogÄ™. Åšledczy przypuszczali, że z zemsty zleciÅ‚ porwanie Tomasza S. Krzysztofa A. i kilku czÅ‚onków jego grupy aresztowano. Na Å‚awie oskarżonych zasiedli: Krzysztof A., WiesÅ‚aw S., Jacek W. i Marek J. Krzysztof A. dostaÅ‚ 10 lat za zlecenie porwania. Wyrok już odsiedziaÅ‚. Przebywa na wolnoÅ›ci. Marek J. otrzymaÅ‚ podobnÄ… karÄ™. WiesÅ‚awa S. sÄ…d uznaÅ‚ za niepoczytalnego i skierowaÅ‚ do szpitala psychiatrycznego. Najsurowszy wyrok – dożywocie za brutalne morderstwo, usÅ‚yszaÅ‚ Jacek W., „prawa rÄ™ka” Krzysztofa A.
W. nie przyznaÅ‚ siÄ™ do zarzucanym mu czynów. ZostaÅ‚ skazany na dożywocie za morderstwo ze szczególnym okrucieÅ„stwem. KarÄ™ odbywa w ZakÅ‚adzie Karnym o zaostrzonym rygorze w KamiÅ„sku koÅ‚o Górowa IÅ‚aweckiego.
W listopadzie minionego roku w prokuraturze wybuchÅ‚a prawdziwa sensacja. WiesÅ‚aw S. napisaÅ‚ list, w którym przyznaÅ‚ siÄ™, że to on zamordowaÅ‚ „SadzÄ™”. PodaÅ‚ miejsce, w którym znajduje siÄ™ klatka. Co wiÄ™cej, powiedziaÅ‚, że szczÄ…tki wyÅ‚owione z jeziora wcale nie należą do S., że jest on pochowany zupeÅ‚nie gdzie indziej.
Pomimo, że mężczyzna byÅ‚ kilka razy uznawany za niepoczytalnego, prokuratura postanowiÅ‚a sprawdzić te rewelacje. OkazaÅ‚o siÄ™, że WiesÅ‚aw W. nie kÅ‚amie. Najpierw policjanci znaleźli klatkÄ™. W poÅ‚owie sierpnia odkopali szczÄ…tki, które, jak ustaliÅ‚o badanie DNA, tym razem bez wÄ…tpienia należą do Krzysztofa S.
Prokuratura rejonowa Olsztyn-PoÅ‚udnie przekazaÅ‚a do Prokuratury OkrÄ™gowej wniosek o wznowienie sprawy. Ta po uzupeÅ‚nieniu dokumentów przekazaÅ‚a sprawÄ™ do SÄ…du Najwyższego.
Wniosek o wznowienie postÄ™powania obroÅ„ca uzasadniaÅ‚ ujawnieniem siÄ™ nowych, nieznanych przedtem sÄ…dom dowodów podważajÄ…cych prawdziwość dokonanych ustaleÅ„ faktycznych. Zachodzi duże prawdopodobieÅ„stwo, że Jacek W. nie popeÅ‚niÅ‚ czynu, za który zostaÅ‚ skazany na karÄ™ dożywotniego pozbawienia wolnoÅ›ci.
Dzisiejszym wyrokiem Sąd Najwyższy uchylił wyroki skazujące sądu okręgowego i apelacyjnego w tej sprawie i przekazał sprawę do rozpoznania sądowi pierwszej instancji, czyli do sądu w Suwałkach.
- BÄ™dziemy rozpatrywać sprawÄ™ od poczÄ…tku, ale jeszcze nie wiadomo, w jakim zakresie. Czy konieczne bÄ™dzie wzywanie wszystkich Å›wiadków sprzed piÄ™tnastu lat – mówi sÄ™dzia Marcin Walczuk, rzecznik SÄ…du OkrÄ™gowego w SuwaÅ‚kach.
Sprawa ma charakter precedensowy. Mnożą siÄ™ pytania: Dlaczego WiesÅ‚aw S. przyznaÅ‚ siÄ™ do morderstwa akurat teraz? Czy rzeczywiÅ›cie go dokonaÅ‚? Czy, skoro byÅ‚ wczeÅ›niej uznawany za niepoczytalnego, w ogóle odpowie za swój czyn? Czyje zwÅ‚oki wyÅ‚owiono z jeziora? Czy Jacek W. wyjdzie na wolność? Czy bÄ™dzie domagaÅ‚ siÄ™ odszkodowania?
(just)
Czytaj też:
[27.08.2014] Nie te zwÅ‚oki, nie ten zabójca? Po piÄ™tnastu latach powraca sprawa suwalskiego gangstera