Zdjęcia klasowe, zeszyt z przedsiębiorczości, podręcznik do biologii, telefon z ładowarką i 20 zł od prezydenta – między innymi takie przedmioty trafiły w czwartek do kapsuły czasu I Liceum Ogólnokształcącego w Suwałkach.
To najprawdopodobniej pierwsza taka kapsuła w Suwałkach. Składanie pamiątek do specjalnego pojemnika i zakopywanie ich na kilkanaście, kilkadziesiąt lat cieszy się bardzo dużą popularnością w Stanach Zjednoczonych. Co najmniej cztery kapsuły czasu wysłano w kosmos.
Kapsuła I LO, w tej roli szczelna metalowa walizka – została zamknięta na kluczyk i umieszczona w przedwojennym sejfie, który pamięta jeszcze czasy powstawania szkoły. Zostanie otwarta za niespełna dwadzieścia lat, z okazji obchodów dwustu lat istnienia placówki.
- Dziwię się, że młodzież dostrzega upływający czas. Zazwyczaj młodzi ludzie nie zastanawiają się, co będzie za kilkanaście, kilkadziesiąt lat. Przyszedłem z czystej ciekawości zobaczyć, jak będzie wyglądało taki zakładanie kapsuły – mówił Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk.
Do walizki włożył banknot dwudziestozłotowy.
- Taka forma zapłaty przejdzie zapewne w zapomnienie. Będziemy pewnie płacić dotykiem kciuka – żartował Renkiewicz. - Byłem niedawno na konferencji w Gdyni, podczas której jeden z wykładowców przekonywał, że już za 10-15 lat niczego nie będziemy załatwiali bez aplikacji. Nie będą nam na przykład potrzebni kierowcy. Po uruchomieniu odpowiedniego programu, samochód prowadzony przez specjalny program przyjedzie pod nasz dom i zawiezie na miejsce. Czas upływa bardzo szybko. Wiele się zmienia. Oby w waszym życiu wszystko zmieniało się na dobre – życzył młodzieży z okazji Dnia Dziecka prezydent.
Klucz do walizki przedstawiciele samorządu szkolnego oddali w ręce dyrektora I LO Andrzeja Kaszkiela.
(just)