Rodzina, przyjaciele i znajomi pożegnali we wtorek Janusza Płońskiego, który zmarł po ciężkiej chorobie w wieku 71 lat. Inżynier, budowlaniec, przedsiębiorca, działacz Solidarności, radny Rady Miejskiej Suwałk spoczął na cmentarzu komunalnym przy ul. Reja.
- Januszu, nie mówię żegnaj, lecz do zobaczenia w wieczności – w osobistym wystąpieniu mówił ks. Lech Łuba, który wraz z ks. Przemysławem Rogowskim i o. Januszem Siwickim koncelebrował nabożeństwo żałobne, wspominał zmarłego i składał mu podziękowania.
Janusz Płoński, który w ostatnich latach prowadził stadninę przy ul. Reymonta, a od początku lat 90. razem z Janem Ostrowskim kierował Przedsiębiorstwem Obrotu Paliwami Ortus, wspierał parafię św. Aleksandra, był przy powstawaniu i mocno wspomagał parafie św. Kazimierza Królewicza oraz Bożego Ciała.
Uczestnikom uroczystości pogrzebowych dziękował syn Janusza, Artur Płoński. – Kiedy patrzę na Wasze twarze widzę Tatę jako budowniczego Fabryki Domów czy kopalni w Sobolewie, uczestnika pielgrzymek „Solidarności”, myśliwego, miłośnika historii i koni – mówił do zebranych w kościele Bożego Ciała.
Na pogrzeb Janusza Płońskiego przybyli kawalerzyści, członkowie Grupy Rekonstrukcji Historycznej Garnizon Suwałki i delegacje podobnych grup z całego kraju.
- Kiedy 16 lat temu razem z Krzysztofem Skłodowskim poprosiliśmy Pana Janusza o pomoc w zorganizowaniu Pikniku Kawaleryjskiego, nie wiedziałem, jak ważna to będzie część życia – wspominał Jerzy Brzozowski, dyrektor Muzeum Okręgowego w Suwałkach. – Bez Janusza Płońskiego nie mogłyby się odbyć kolejne pikniki, inscenizacje i rekonstrukcje, konne rajdy. Z Panem Januszem można było dyskutować do rana, ale tylko o trzech tematach – koniach, historii Polski, której był wielkim znawcą i aktualnej sytuacji politycznej.
W latach 1987 - 1989 Janusz Płoński organizował spotkania dyskusyjne i tajne wykłady niezależne w środowisku Suwalskiego Towarzystwa Powściągliwości i Pracy, działał w Komitecie Obywatelskim „Solidarność”, w latach 1990-94 był radnym I kadencji Rady Miejskiej Suwałk.
WD
[20.03.2017] Janusz Płoński nie żyje. Przyjaciele pożegnają Go w mundurach