W sobotę jubileusz 70-lecia świętowali nauczyciele, absolwenci i uczniowie Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego im. Wincentego Witosa w Suwałkach, czyli popularna „Kobylanka”. Oficjalne uroczystości poprzedziło odsłonięcie i poświęcenie kamienia upamiętniającego „ludzi, którzy swe serca i umysły nakierowali na zbudowanie i pomyślny rozwój szkoły.”
- To symboliczny gest, zrodzony z wdzięczności wobec wszystkich, którzy przez 70 lat niezłomnie wznosili i wznoszą naszą Szkołę, dzieło trwałe i solidne, a więc coś, czego treść pięknie harmonizuje z istotą tego głazu sprzed setek tysięcy lat” – mówił Władysław Renowicki, dyrektor ZS CKR.
W czasie uroczystego spotkania dyrektor Renowicki przypomniał historię szkoły oraz ludzi, którzy wnieśli swój wkład w kształcenie młodzieży i rozwój miasta. Z okazji jubileuszu na ręce dyrektora gratulacje składali m.in. poseł Jarosław Zieliński, wiceminister zdrowia Cezary Cieślukowski, przedstawiciele Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, które jest organem prowadzącym szkołę, wojewody i marszałka sejmiku samorządowego województwa, Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk, absolwenci szkoły.
Jeden z nich, Mirosław Szyszko, przekazał szkole czek na 5.000 zł. Natomiast prezydent Suwałk zapewnił, że w roku 2016 ul. Ogrodowa, przy której znajduje się szkoła, w trosce o bezpieczeństwo uczniów i mieszkańców ulicy, otrzyma nową nawierzchnię i chodnik.
Ośmioro pedagogów odebrało srebrne odznaki „Zasłużony dla rolnictwa”.
W części artystycznej wystąpili uczniowie oraz Magdalena Lewanodwska, absolwentka szkoły z rocznika 1996, diwa Opery Bałtyckiej w Gdańsku.
- To była bardzo spokojna, koleżeńska dziewczyna i dobra uczennica – wspomina śpiewaczkę Alicja Imiołko, wieloletnia zastępczyni dyrektora szkoły. – Ale wśród nas jest też nasza była historyczka, która po śmierci mamy poszła do zakonu. Jak widać, każdy nasz uczeń czy nauczyciel znalazł swoje miejsce w życiu.
- Ucząc się w tej szkole jednocześnie kończyłam wydział wokalny suwalskiej szkoły muzycznej, bo śpiew był moją życiową pasją od dziecka – opowiada Magdalena Lewandowska. – Później była Akademia Muzyczna w Poznaniu, a teraz jestem w Gdańsku, pracuję w Operze Bałtyckiej, ale koncertuję też z Filharmonią Bałtycką oraz innymi orkiestrami, z którymi wystąpiłam na scenach między innymi w Niemczech, Francji, Holandii. nadzieję, że uda mi się zorganizować koncert w Suwałkach.
Miłość, humor, zdrowie i ... mleczko krowie – to motto życiowe M. Lewandowskiej, kobiety pełnej energii nie tylko na scenie, ale i poza nią. O jej poczuciu humoru najlepiej świadczą m.in. autorskie fraszki, takie jak te:
I nie podskoczy mi dyrygent Malicki, bo mym dyrektorem i guru jest Waść Renowicki...
Siedzę se w domu, myślę i ryczę, gdzie me kochane technikum rolnicze. I czasem złota myśl mi przemyka, w końcu mam tytuł technika ogrodnika. Przyglądam się kwiatkom, na polu buraczkom, jednak zostanę nadal ... śpiewaczką.
Kolejne jubileuszowe spotkanie „na Kobylanie” już za 5 lat...