Ciało 69-letniej kobiety wyłowili w poniedziałek po południu suwalscy strażacy. Kobieta najprawdopodobniej weszła na lód.
W poniedziałek około 9.00 69-latka wyszła na spacer z psami. Nie wróciła do domu. Zaniepokojona rodzina powiadomiła służby ratunkowe. Policjanci rozpoczęli poszukiwania w miejscach, które najczęściej odwiedzała zaginiona. Zauważyli pęknięty lód na Czarnej Hańczy w pobliżu ul. 24 Sierpnia. Powiadomili straż pożarną.
- Zgłoszenie otrzymaliśmy około 14.30. Na miejsce udały się trze zastępy straży pożarnej, w sumie dziewięciu strażaków. Po 53 minutach odnaleźliśmy ciało kobiety. Wezwany na miejsce lekarz pogotowia stwierdził zgon – mówi dyżurny suwalskiej straży pożarnej.
Najprawdopodobniej kobieta weszła na lód, który załamał się pod jej ciężarem.
(just)
fot. Archiwum i KMP Suwałki