Za lekko ponad miesiąc w krematorium przy Reja odbędzie się pierwsze spopielenie zwłok. To pierwszy taki obiekt w województwie podlaskim. Ci, którzy nie dotrą na ceremonię pożegnalna, będą mogli ją na żywo obejrzeć na ekranie komputera.
- W naszym budynku będzie tylko krematorium i sala pogrzebowa. Nie będziemy świadczyć usług pogrzebowych, ale będzie można u nas wybrać urnę w której spoczną prochy zmarłego - opowiada Kamil Milewski, właściciel nowatorskiej inwestycji.
Pierwszy klient trafi tam już we wrześniu. Żegnający go bliscy będą obserwować jak trumna z ciałem znika w piecu. Proces do pewnego momentu będzie można obserwować przez szybę. Po kilkudziesięciu minutach rodzina otrzyma urnę z prochami zmarłego.
Samo spopielenie zwłok nie jest jedyną rewolucją w branży funeralnej, która czeka na mieszkańców Suwałk. Ci, którzy nie dotrą na uroczystość pożegnania, będą mogli uczestniczyć w niej przez internet. W sali pożegnań zamontowana zostanie kamera.
- Najbliższa rodzina otrzyma dostęp do transmisji internetowej i na odległość będzie mogła uczestniczyć w pożegnaniu – tłumaczy.
Właściciel krematorium nie chce zdradzać, ile kosztowała inwestycja. Budowa spalarni rozpoczęła się latem 2013 roku. Obecnie trwa już tylko wykańczanie wnętrz budynku leżącego tuż przy cmentarzu komunalnym.
- Największy koszt stanowił piec w którym spopielane są zwłoki - podkreśla suwalski przedsiębiorca, który na co dzień prowadzi firmę budowlaną.
W piecowni krematorium zostanie zainstalowany piec Merkur z hiszpańskiej firmy Kalfrisa. Wydajność tego typu urządzenia to nawet 1200 kremacji rocznie. Daje to średnio pięć pożegnań dziennie. Czas jednego spopielenia to około półtorej godziny.
- Koszt naszej usługi wyniesie około 700 zł – zapowiada Milewski.
(mkapu)