Trwają poszukiwania firmy, która przez cztery najbliższe lata obsługiwać będzie strefę płatnego parkowania. Zleceniem interesuje się kilka firm z całej Polski. Nie jest nią jednak zainteresowany Zarząd Dróg i Zieleni, któremu taka działalność się nie opłaca.
- MoglibyÅ›my przejąć strefÄ™ pÅ‚atnego parkowania, ale dla nas nie bÄ™dzie to opÅ‚acalne. RozważaliÅ›my to już na etapie jej tworzenia, ale z naszych analiz wynika, że poniesione na to wydatki pochÅ‚onęłyby caÅ‚y przychód - mówi Tomasz Drejer, dyrektor ZarzÄ…du Dróg i Zieleni.
Kosztów przy strefie parkowania jest dużo. Trzeba zatrudnić co najmniej szeÅ›ciu pracowników, który zajmujÄ… siÄ™ m.in. kontrolowaniem parkingów. Biuro punktu obsÅ‚ugujÄ…cego strefÄ™ musi być w odlegÅ‚oÅ›ci 500 metrów od najbliższego parkomatu. Konieczny jest też zakup specjalistycznego opracowania.
- Firmy obsÅ‚ugujÄ…ce takie strefy majÄ… serwis, który obsÅ‚uguje urzÄ…dzenia w caÅ‚ej Polsce. Przez to ich zakup, obsÅ‚uga i konserwacja sÄ… dużo taÅ„sze i wtedy to przynosi zyski - wyjaÅ›nia Drejer.
Przetarg na obsÅ‚ugÄ™ strefy rozstrzygniÄ™ty zostanie z koÅ„cem marca. Zainteresowanie jest spore, a ZDiZ otrzymuje wiele zapytaÅ„ od potencjalnych wykonawców. Zlecenie zostanie udzielona na 4 lata poczÄ…wszy od poÅ‚owy kiwetnia.
- Jeżeli przetarg wygra nowa firma to dotychczasowy operator strefy może zdemontować parkomaty i pozostawić nastÄ™pcy dziury w chodniku. Może też odsprzedać mu urzÄ…dzenia - tÅ‚umaczy szef suwalskich drogowców.
Koszt jednego parkomatu to około 15 tysięcy złotych. Przy Kościuszki i Hamerszmita jest 25 takich urządzeń.
(mkapu)