Mało realny mały ruch graniczny

Suwalszczyzna w najbliższym czasie nie ma szans na objęcie jej małym ruchem granicznym. To skutego obowiązujących regulacji przyjętych przez Komisję Europejską. - Aby to zmienić potrzebna jest modyfikacja unijnego prawa - wyjaśnia poseł Iwiński. Nie będzie to jednak łatwe, bo sami Rosjanie są zainteresowani odwiedzaniem innych części kraju.

- Na dziś to sprawa niezwykle trudna i mało realna - tak mówi Tadeusz Iwiński o szansach na objęcie powiatu suwalskiego małym ruchem granicznym. - To gorzka prawda, ale jednak prawda - podkreśla polityk SLD. Temat pojawił się niedawno na sesji Rady Miejskiej. Prezydent Czesław Renkiewicz zapewniał wtedy, że Urząd Miejski będzie starał się, aby Suwalszczyzna była takim ruchem objęta.

Szanse są jednak praktycznie zerowe, bo wszystko odbywa się na poziomie Unii Europejskiej, a reprezentujący Suwalszczyznę europosłowie nie wykazują większego zainteresowania tematem. W opozycji do starań suwalskich samorządowców są również unijne przepisy. Według nich mały ruch graniczny może obejmować obszary położone 30 km w głąb kraju, a w szczególnym przypadku rozszerzać się do 50 km. - Powinna być też zachowana symetria - wyjaśnia poseł. W praktyce wygląda to tak, że na ścianie wschodniej Białystok żyje z handlu z Białorusią, Suwalszczyzna z Litwą a Warmia i Mazury z Obwodem Kaliningradzkim.

Od tej reguły są jednak odstępstwa. Małym ruchem granicznym objęty jest bowiem Gdańsk i północna cześć województwa pomorskiego. Stało się to jednak po zabiegach sąsiadów ze Rosji. - Rosjanie sami starali się, aby rozszerzyć mały ruch graniczny na Trójmiasto - wyjaśnia Iwiński. Z pewnością wpływ na to, że to właśnie Pomorze otrzymało takie prawa, ma to, że to właśnie z Gdańska pochodzą europosłowie reprezentujący okręg, obejmujący m.in. Suwalszczyznę.

Na minus dla Suwałk działa więc nie tylko to, że powiat nie graniczą z Rosją, ale też to, że sąsiedzi ze wschodu są zainteresowani innymi obszarami północnej Polski. Sytuację zmienić mogłaby dopiero zmiana unijnych przepisów. A ta porceudra wymaga czasu. - Mimo zapewnień niektórych polityków objęcie Suwalszczyzny małym ruchem granicznym jest w tej chwili nierealne - przyznaje zastępca przewodniczącego sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych.

(mkapu)

fot. Straż Graniczna