Miał zawał, trafił do stacji pogotowia. Tam czekał w kolejce, a do szpitala poleciał śmigłowcem

Choć placówkę pogotowia ratunkowego w Suwałkach od szpitala dzieli zaledwie około trzech kilometrów, pacjent z zawałem serca został tam przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego i z pomocą strażaków.

Wcześniej musiał odczekać swoje w kolejce. Chociaż do zdarzenia doszło w minioną niedzielę, wciąż jest ono żywo komentowane.

Czy mężczyźnie udzielono pomocy w sposób należyty? Czy drogę z Mickiewicza na Szpitalną musiał przebyć w powietrzu?

W niedzielę do ambulatorium przy ul. Mickiewicza w Suwałkach kobieta przywiozła uskarżającego się na ból w klatce piersiowej męża. Jak się później okazało, od dawna mający problemy z nadwagą i krążeniem mężczyzna miał zawał.

W poczekalni stacji pogotowia czekał na swoją kolej. Dyżurująca wówczas lekarka wyszła na przerwę. Do gabinetu lekarskiego, bez kolejki, mężczyznę zaprosiła pielęgniarka.

Gdy okazało się, że stan mężczyzny jest poważny, wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Jak tłumaczy Krystyna Szczypiń, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Suwałkach, wszystkie osiem karetek wyjechało do potrzebujących w terenie. Śmigłowiec był w tym czasie wolny. Pełni on rolę powietrznej karetki. W razie potrzeby można nim dysponować. Jedynym warunkiem jest to, aby w pobliżu znajdowało się miejsce do lądowania. Dlatego też zapadła decyzja o niezwłocznym przetransportowaniu pacjenta do szpitala właśnie śmigłowcem. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego.

Śmigłowiec wylądował w pobliżu stacji paliw. Chory został wyniesiony z ambulatorium na krześle i dowieziony na miejsce startu strażackim pojazdem. W przypadkach, gdy chory uskarża się na duszności, transport w pozycji siedzącej jest wręcz wskazany.

Chory nie musiałby czekać w kolejce, gdyby wiedział, że z podejrzeniem zawału mógł wezwać pogotowie do domu, zadzwonić pod numer 112 lub 999. Trzeba tak robić zawsze, kiedy tylko zaczną występować objawy zawału. Sygnalizują je nagły, silny ból w klatce piersiowej, najczęściej odczuwany za mostkiem, często promieniujący do lewego ramienia, pleców, barków, a nawet szyi i żuchwy, nudności, wymioty, nadmierne pocenie się, utrata przytomności.