Miłą niespodziankę babciom i dziadkom, pensjonariuszom Domu Pomocy Społecznej „Kalina” w Suwałkach swoimi odwiedzinami sprawiły dzieci z Niepublicznego Przedszkola „Zielony Zakątek”. Za swój artystyczny program, własnoręcznie wykonane prezenty (świeczki i serduszka), a przede wszystkim za serce okazane babciom i dziadkom w ich święto, „wnuki” otrzymały gromkie brawa, torbę cukierków i gorące, z serc płynące podziękowania.
- Nie mam dzieci, nie mam wnuków, jestem sam jak palec. Ale dopiero dziś, kiedy ten chłopak wręczając mi serduszko powiedział "proszę dziadku" zrozumiałem ile straciłem żyjąc sam dla siebie... Jestem im wdzięczny, bo on i pozostałe dzieci dały mi chwilę szczęścia, na którą chyba nie zasłużyłem... – mówi jeden z pensjonariuszy ocierając wierzchem dłoni spływające po policzku wielkie krople łez.
„Moja babcia i mój dziadek
To wspaniali są dziadkowie.
Dziadek mnóstwo zna zagadek,
Babcia bajkę nam opowie” - z uśmiechem, wpatrzone w twarze siedzących na sali babć i dziadków, deklamowały dzieci.
- Mam wnuki w Olecku, Warszawie i Suwałkach – z dumą opowiada Pani Irena Ostrowska. – Te z Polski dzwonią do mnie często, to sobie pogadamy. Wnuczka, która pracuje w suwalskim szpitalu, jak tylko ma wolną chwilę to przychodzi porozmawiać, zapyta czy czegoś nie potrzebuję, pocałuje, przytuli i od razu robi się mi lżej na sercu. Jestem dumna z dzieci, z wnuków, szczęśliwa, że pamiętają o mnie nie tylko w święta, ale też na co dzień. A te przedszkolaki przypomniały mi moje dzieciństwo, dzieciństwo moich dzieci, wnuków. Dziękuje im za to i życzę, żeby im, kiedy dożyją moich lat, też ktoś dał tyle szczęścia ile ja dziś dostałam od nich.
„Bo na świecie nie znajdziecie
Takich bajek i zagadek
Jakie wnukom opowiada
Moja babcia i mój dziadek...”
Wszystkim babciom i dziadkom, również tym z „Kaliny”, życzymy dużo zdrowia i radości jaką niesie spotkanie z wnukami nie tylko od święta ale i na co dzień.